Cześć dziewczyny. Co tu dużo mówić mam dziś fatalny dzień i chyba nic już tego nie zmieni, boli mnie głowa, brzuch i nerka, a na dodatek kłótnia z Tż. Malutkie rozrabiają i chwilami nie daje już rady. Na szczęście Zosia urządziła sobie drzemkę i mogę tutaj wam coś 'wyskrobać'.
Wczoraj byłam u siostry ciotecznej i w ręce wpadł mi tusz do rzęs od Avon little red dress w ładnym czerwonym opakowaniu.
Z chęcią go 'złapałam' i otworzyłam żeby oglądnąć szczoteczkę.. i co? ku mojemu zdziwieniu na pierwszy rzut oka nie zauważyłam żadnego włosia. Zdziwiłam się troszkę, lepiej się przyjrzałam i zobaczyłam wąską silikonową szczoteczkę z mikroskopijnej długości włoskami. Pierwsze co sobie pomyślałam to: jak tym można się pomalować i rozdzielić rzęsy?
Otóż gdy tylko wstałam pobiegłam do łazienki w celach przetestowania nowego tuszu.
Słowa producenta:
Pogrubiający tusz do rzęs Little Red Dress to gwarancja widocznie pogrubionych i gęstych rzęs. Kosmetyk zdecydowanie zwiększa ich objętość i pogrubia je na całej długości i szerokości aż o 5 razy.* Efekt mocno zagęszczonych i wyraźnie grubszych rzęs gwarantuje unikalna formuła produktu, która sprawia, że tusz dokładnie otacza i rozdziela wszystkie rzęsy, również te najkrótsze. Zaletą kosmetyku jest również to, że nie skleja rzęs. Precyzyjną aplikację tuszu umożliwia elastyczna plastikowa szczoteczka o prostym kształcie. Produkt zamknięto w eleganckim, czerwonym opakowaniu.
*Dane w oparciu o testy laboratoryjne z wykorzystaniem sztucznych rzęs.
Moja opinia:
Tusz mieści się w 7ml opakowaniu.
Szczoteczka jak dla mnie miękka, ciekawa :p
Efekty na oku:
-pierwsza warstwa słabo widoczna
+przy drugiej rzęsy wydłużone, lekko podkręcone (jeszcze nie spotkałam tuszu który dobrze podkręciłby moje rzęsy)
+++ rzęsy mega rozdzielone!
+++ rzęsy nie posklejane!
-pogrubienie prawie niezauważalne
+ nie da rady poodbijać sobie tuszu na powiekach przy malowaniu
+ idealny przy malowaniu dolnych rzęs
-czerń 'mało czarna'
Tusz na dzień bardzo dobry. Teatralnego obrazka sobie nim nie zrobimy, ale dla osób lubiących naturalny wygląd i dobrze porozdzielane rzęsy - super.
Już wiem, że jak tusz wykończę będę lała do niego Celi właśnie dla szczoteczki, albo zostawię sobie samą szczoteczkę dla rozdzielania nią rzęs pomalowanych innym tuszem :)
Bez tuszu |
Jedna warstwa (i widać mój ubytek w rzęsach:( ) |
Dwie warstwy |
Tusz daje bardzo fajny efekt. Rzęsiska są długie i nieposklejane. super:)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt na rzęsach :)))
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńWidać, ze podkreśla ładnie rzęsy :)
OdpowiedzUsuńNa Twoich rzęsach tusz się nawet sprawdził, widziałam jak spisuje się ten sam produkt u kogoś innego...masakra
OdpowiedzUsuńAle jak wiadomo że nie u każdego dany kosmetyk się sprawdzi.
Dzięki za odwiedziny ;) zapraszam ponownie
ładny efekt :) kiedyś zastanawiałam się nad tym tuszem, ale obecnie mam kilka i muszę je wykończyć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńfajny efekt :)
OdpowiedzUsuń