czwartek, 26 lipca 2012
Odrobina prywaty po raz pierwszy
Po incydencie z ryżem, o którym zapomniałam - rekompensata 'na szybko' w postaci frytek zapiekanych z żółtym serem, żeby nie było, że taka okropna w kuchni jestem :D Gotuję co dziennie i dawno nie poszło tak źle jak dziś, no cóż.. zwale to na zły dzień ;)
A żeby nie było tak monotematycznie przedstawiam wam moje dwie kochane czaso- pochłaniaczki i umilaczki :) Zosię i Angelikę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Frytki wyglądają smakowicie ;D
OdpowiedzUsuńNie jest zle z tą kuchnią ;) kochane dzieciaczki ;)
OdpowiedzUsuńFrytki z żółtym serem. Mega bomba kaloryczna ale jaka pyyyszna:) Mniam...oblizuję się na samą myśl.
OdpowiedzUsuńmniam mniam :D
OdpowiedzUsuńProszę zajrzyj do mnie zaoberwuj skomentuj ja zrobię to samo ! ♥ www.oliwiaa-blog.blogspot.com
Urocze dziewczynki :)
OdpowiedzUsuńA frytki zdecydowanie uwielbiam! :)
Jakie cudne dzieciaki:)
OdpowiedzUsuńwygląda smakowicie!! ;)
OdpowiedzUsuńAż się głodna zrobiłam patrząc na te zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńurocze dziewczynki ;) Na pewno skutecznie pochłaniają czas ;)
Do takiej sukienki i bucików dobrałabym zapewne czerwone, matowe dodatki - bransoletkę, kolczyki.. i jakbyś miała torebkę w takim kolorze to już w ogóle bomba :)
OdpowiedzUsuńfrytki z serem- nie jadłam jeszcze
OdpowiedzUsuń-zapraszam do siebie na nowy post :)
Świetne dziewczynki.
OdpowiedzUsuń