Kop Kawaii zadziałał i robię szybki wpis zdjęciowy ;)
Szyderczym pomidorem rozpoczynam lawinę zdjęć ;0 Nie lubię kiedy jedzenie się na mnie patrzy *_*
Jeszcze gorzej jak patrzy się na mnie stworzenie, którego teoretycznie nie powinnam zobaczyć na środku pokoju (na szczęście córka matkę uratowała i zrobiła tymczasowy żabi hotel).
Chociaż chyba jeszcze dziwniej, gdy patyk okazuje się mieć oczy..
A czarno-biały kot zamienia się w czarno-białego królika olbrzyma.
Jednak to nie koniec zmian. Zaginiony kot okazał się koto-alarmem samochodowym.
Ale o wątpliwym stanie czuwania..
Na szczęście coś wyrwało go z letargu..
Uwaga otworzone drzwi!
Uff..działa.
Tęcza oznajmiła, że coś jednak będzie z pogody..
..i sobotnim zwyczajem ukręciliśmy kociołek - w ramach kolacji^^
Na tą okazję pomalowałam paznokcie - pierwszy raz od kilku miesięcy..
..i facet otworzył piwo, mrożone. <dlaczegonicnieleci>
To był szczęśliwy wieczór :P
Wieczór pachnący maciejką..
..i zwiędniętą rośliną. Ktoś zgadnie co to? ;>
Dziękuję za uwagę:P Dobranoc ;)
Matko ten pomidor się do mnie śmieje :)
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja ! :D I ta kicia ♥
OdpowiedzUsuńUśmiałam się :D Nie wiem co to za roślina, bo się na nich nie znam :P A paznokcie częściej maluj, nie żałuj sobie ;)
OdpowiedzUsuńWcześniej blogerka, teraz videoblogerka! Zapraszam do subskrypcji ;) https://www.youtube.com/user/CatherinessTV
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję ;**
świetny mix, kot jest super!
OdpowiedzUsuń