Witam.
Dziś post z cyklu moje farbowania :) Kolejny raz włosy potraktowałam Joanną Naturia, lecz tym razem postanowiłam wrócić do koloru naturalnego, czyli intensywnej czerni :) Czarny bez jest odcieniem bardzo zbliżonym do mojego naturalnego - byłam szczęśliwą posiadaczką dosyć rzadko spotykanej mocnej czerni na włosach, ale zachciało mi się pasemek i chcąc, nie chcąc muszę pasemka zamalowywać, gdyż blakną i prześwitują.
Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć jak 'palona kawa' wyblakła na pasemkach..
A tutaj efekt czarnego bzu: (zdjęcia kiepskie bo z rąsi, ale za jakiś czas wrzucę lepsze).
Jestem zadowolona z efektu, ponieważ kolor złapał równomiernie na całej długości.
A tutaj mój naturalny kolor dla porównania:
Co myślicie o czarnym bzie? :)
Ogłaszam także konkurs/rozdanie na moim Fanpage, w którym do wygrania bransoletka. Zapraszam :) Moi obserwatorzy mają dodatkowe dwa losy jeśli zechcą wziąć w nim udział (proszę o komentarz pod zdjęciem na FB jeżeli tak jest).
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ładnie wyglądają
OdpowiedzUsuńNaturalny najładniejszy :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę :) Ale mam nadzieję, że jak obecny troszkę wyblaknie to będzie wyglądał lepiej :)
OdpowiedzUsuńkolorek taki jak mój-też go uzywałam
OdpowiedzUsuńczasem kusi mnie czarna farba ale boję się jej że mi się odwidzi po kilku dniach i ie wrócę już za szybko do blondu :D
OdpowiedzUsuńnaturalny najlepiej :))
OdpowiedzUsuńOjej dziękuję Ci Kochana!! :* :)
OdpowiedzUsuńHmm mi też w naturalnym się najbardziej podoba :) Ja macham sobie teraz 'jesiennym liściem' ale mam dwie palone kawy w szafce :P hehe
Dobrej nocy :*