Kilka dni temu odświeżałam moją soczystą malinę na pasemkach. Nie mogłam zdecydować się na szamponetkę, ponieważ chciałam wypróbować jakiś nie znany mi dotąd odcień. Tż polecił ciemną wiśnie Marion, którą widać na zdjęciu po lewej.
Miałam nadzieję, że kolor wypadnie jaśniejszy na moich spłowiałych pasemkach ;p niestety przeżyłam szok, gdy dzień przed Wszystkimi Świętymi moje włosy (w sztucznym świetle) były bardzo ciemne.
Szczerze mówiąc odzwyczaiłam się od ciemnych włosów i z wiśnią czuję się dziwnie, aczkolwiek z każdym myciem kolor się rozjaśnia. Tak czy siak polecam szampony koloryzujące Marion, bo są na prawdę dobre i nie zauważyłam żeby moje włosy były po nich zniszczone.
Jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądały mniej więcej wyblakłe włosy przed koloryzowaniem kliknijcie w zakładkę po lewej "MOJE FARBOWANIA".
A tutaj zdjęcia w nowym kolorze. Ciężko mi było samej uchwycić jak kolor rzeczywiście wygląda.
wygladasz i tak rownie slicznie :)
OdpowiedzUsuńKolor podoba mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńmi sie taki kolorek podoba :D jakis czas temu chcialam zafarbowac wlosy na jakis zlocisty braz, ale boje sie, ze mi wiecej wlosow wypadnie i ogolnie farba mi siano zrobi :p
OdpowiedzUsuńZawsze podziwiam takie odważne (jak dla mnie) fryzury:)
OdpowiedzUsuńładny odcień :))
OdpowiedzUsuńMoja ostatnio ulubiona kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszło!
OdpowiedzUsuńPodziwiam wybór koloru. Bardzo mi się podoba czerwony, ale ja jestem chyba za mało odważna :D
OdpowiedzUsuńWidzę, ze wyszedł intensywny kolor :)
OdpowiedzUsuńpiekny kolor, mialam kiedys podobny to byly fajne czasy
OdpowiedzUsuńDo oczu Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuń