Kiedyś będąc w saloniku Ziaja pomyliłam tonik antybakteryjny z żelem do mycia twarzy (ahh te ich prawie identyczne opakowania) i tu zaczął się mój łazienkowy romans z tym panem ;)
Ziaja, kuracja antybakteryjna, żel myjący
Kosmetyk zapakowany jest w nieprzezroczystą butelkę z białego plastiku, co uniemożliwia podgląd ile go nam jeszcze zostało. Jej pojemność to 200ml za 8-10zł. Sam żel jest przezroczysty o typowej i przyjemnej konsystencji, a co ważne nie posiada zapachu. Butelka wyposażona jest w niezacinającą się pompkę, dozującą odpowiednią ilość kosmetyku.
Opis producenta:
Aktywny żel oczyszczający bez kompozycji zapachowej ułatwia eliminację sebum i odblokowuje pory, obniża aktywność gruczołów łojowych, łagodzi zmiany trądzikowe, skutecznie wygładza naskórek, utrzymuje optymalny stopień nawilżenia, przywraca skórze naturalne pH.
Substancje aktywne: alantoina, ekstrakt z lukrecji, kompleks proteinowo-cynkowy, prowitamina B5 (D-panthenol), witamina surfaktantów.
Moja opinia:
Zacznę od zalet i jeśli Wam to nie przeszkadza zmienię troszkę formę i wymienię wszystko w punktach, aby było przejrzyściej ;)
- żel nie posiada kompozycji zapachowej, przez co jest delikatny i nie uczula
- leniuchy takie jak ja mogą użyć tego żelu do demakijażu - poradzi sobie lepiej niż nie jeden płyn micelarny i domyje w kilka chwil świetnie wszystko od podkładu po wodoodporny tusz do rzęs,
- twarz po jego użyciu jest bardzo świeża ,wyczuwalnie czysta i gładka
- nie szczypie nawet po dostaniu się do oczu
- nie wysusza (gdzie w innych kosmetykach do cery trądzikowej/mieszanej to zmora)
- dobrze oczyszcza, wspomagając kurację antybakteryjną
- w moim wypadku pomógł zahamować występowanie krostek i pryszczy (dalej jednak męczą mnie wągry na nosie i brodzie, a grudki na policzkach)
Wady:
- lekkie uczucie ściągnięcia zaraz po myciu (nie wysusza! tylko lekko ściąga)
- dostępność
Podsumowując:
Żel świetnie oczyszcza mimo tego, że się nie pieni. Doskonale wspomaga kurację na trądzik. Nie oczekujmy jednak, że sam żel dogłębnie oczyści twarz tak, że pozbędziemy się wszelkich niedoskonałości. Od tego w jednej drużynie mamy kremy, toniki, peelingi, maski, a on ma im tylko w tym wszystkim pomagać.
Mam ten żel od czerwca (dopiero się skończył), chociaż zdarzały się dni, że używałam w zamian czegoś innego to i tak uważam, że wydajność jest zadowalająca. Stosuję go razem z kremem z tej samej serii (o nim w którymś z kolejnych postów) i moja twarz pozbyła się ciągle powracających ropnych krostek i zaskórników otwartych. Nadal borykam się z wągrami i grudkami.. I tu mam prośbę do Was. Jeśli znacie jakieś kosmetyki i sposoby, które mi z tymi problemami pomogą - proszę o rady!
Kończąc zachęcam do wypróbowania żelu, a ja czaję się już na kolejną buteleczkę (chociaż zastanawiam się czy nie spróbować żelu z serii liści manuka). Jest to pierwszy w moim życiu żel do mycia twarzy, który wykończyłam i kupię ponownie, a to chyba o czymś świadczy, prawda?
Pozdrawiam
ja bardzo lubie uczucie jakie daje żel z Dermedic antybakteryjny :)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt,choć nie dla mnie!
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nie zwróciłam uwagi na ten żel podczas kosmetycznych zakupów, ale chyba warto. Też się zmagam z młodzieńczą cerą, choć zaczęłam wychodzić na prostą ;) Ważna jest systematyczna i odpowiednia pielęgnacja. 2 razy dziennie używam żelu do mycia, płynu micelarnego i kremu. Raz na 3 dni robię peeling i nakładam maseczkę. I nie jem czekolady, bo mnie po niej wysypuje.
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie, choć nie mam cery trądzikowej.
OdpowiedzUsuń