Obserwatorzy

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Balsam bioenergetyzujący o zapachu orchidei - Eveline

Kosmetyki Eveline dzielę na trzy grupy: na te które bardzo lubię, bo są skuteczne; na przeciętne lub nie dające żadnych efektów; oraz takie, których jeszcze nie poznałam :D

Ciekawe jesteście do jakiej grupy zaliczyłam Spa Professional Orchidea Balsam Do Ciała Bioenergetyzujący Plus Kwas Hialuronowy Eveline?
Jeśli tak, czytajcie dalej ;)


Na początku opis ze strony producenta:


Intensywnie nawilża
Rewitalizuje i ujędrnia

Przywraca energię życiową
Do skóry suchej, bardzo suchej i wrażliwej
BIOORGANICZNY PROGRAM ZAPEWNIAJĄCY SKÓRZE SIŁĘ,
GŁADKOŚĆ I MŁODZIEŃCZY WYGLĄD

Bioenergetyzujący Balsam do Ciała
Orchidea + kwas hialuronowy




Codzienny stres, toksyny, zmiana pór roku i proces starzenia powodują wysychanie skóry i wpływają na jej ogólny wygląd. Rewitalizujący balsam to pielęgnacja stworzona specjalnie po to, aby intensywnie nawilżać, przywrócić energię życiową i witalność skórze, zachować jej piękno i młodość. Nadzwyczajna receptura odmładzająca łącząca ekstrakt z orchidei z aktywnie działającym kwasem hialuronowym zapewnia wyjątkowe efekty. Dzień po dniu skóra jest idealnie odżywiona, wygładzona i nasycona dawką energii, a wszystko to sprawia, że pozostaje młoda i promienna, długo zachowując swój zdrowy wygląd.

Unikalne połączenie bogatej dawki natury i nowoczesnej technologii:
Ekstrakt z orchidei – bogaty w polisacharydy – naturalne źródło energii dla komórek skóry, wspomaga odnowę komórkową, redukując oznaki starzenia. Bogata dawka bioenergii zapewniająca witalność, ujędrnienie i blask.
Kwas hialuronowy – silnie nawilżająca, naturalna substancja, stosowana przez dermatologów do wypełniania zmarszczek. Intensywnie wygładza, wspomaga proces tworzenia nowych komórek, nadając skórze miękkość, elastyczność i jedwabistą gładkość.
Kompleks witamin A, E, F – głęboko nawilża i regeneruje skórę, zapewniając jej jędrność i elastyczność.
Masło Shea – działa jak naturalne lipidy skórne, zapobiega wysuszeniu, utracie wody i jędrności, odżywia i głęboko regeneruje.
Green Tea Extract – odżywia, usuwa toksyny, działa przeciwzapalnie, zapobiega procesowi starzenia się skóry.
Wyciąg z bluszczu – uelastycznia i wygładza skórę.
Centella Asiatica – stymuluje i poprawia krążenie podskórne, działa regenerująco i nawilżająco.

Bogata dawka natury – udowodniona i potwierdzona skuteczność:*
Skóra jest idealnie nawilżona – 98%
Skóra jest mniej wiotka – 91%
Skóra jest miękka i wygładzona – 72%

*Test samooceny na wybranej grupie kobiet, po 4 tygodniach stosowania.
EFEKT: PIĘKNA, GŁADKA, DOSKONALE NAWILŻONA I PROMIENNA SKÓRA.


 Moja opinia:

Balsam zapakowany jest w miękką tubę z zamknięciem na zawias, które na szczęście otwiera się bez łamania paznokci, ale też jest na tyle mocne, że nie otworzy się np. w torbie.
Przez tubkę łatwo zobaczyć ile produktu nam jeszcze zostało.

Za około 10zł otrzymujemy 250ml, ale nie powiem Wam na ile to wystarcza, gdyż balsamy używam gdy najdzie mnie ochota, albo moja skóra dosłownie sypie się. Ot, taki ze mnie leń w smarowaniu ciała, ale na szczęście robię postępy.




Jeśli chodzi o smarowidła do ciała to jestem dość wybredna. Mało który specyfik przypada mi do gustu. Przeważnie odechciewa mi się ponownego użycia mazidła, gdy za długo wchłania się w skórę (przecież nie będę czekała godzinę w łazience zanim będę mogła się ubrać bez polepienia ubrania), źle się rozprowadza, słabo nawilża/nie daje obiecywanych efektów (skoro nie nawilża, nie wygładza itd. itp. to po co się smarować?:P), lub nieciekawie pachnie (nie po to się kąpałam, żeby znowu śmierdzieć^^).

Na szczęście Eveline zaskoczyło mnie w pozytywnym tego słowa znaczeniu!:)

Biały balsam o odpowiedniej - nie za rzadkiej, nie za gęstej - konsystencji gładko rozsmarowuje się na skórze. Wchłania się dość szybko i nie pozostawia tłustego, lepiącego filmu.

Po jego użyciu skóra jest przyzwoicie nawilżona, wygładzona, miękka, a do tego efekt ten nie znika szybko.

Kolejną zaletą jest zapach. Nie wiem jak na prawdę pachnie orchidea (?!), ale balsam swoją kwiatową nutą na prawdę dodaje energii jak obiecuje producent.
Niewątpliwie zapach należy do tych które bez powodowania bólu głowy ożywiają, pobudzają i energetyzują, a do tego długo utrzymują się na skórze.



Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że balsam zdał egzamin, ja chętnie po niego sięgam i mogę go polecić innym.

A Wy miałyście z nim do czynienia? Skusicie się? ;)

Pozdrowienia


10 komentarzy:

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

W wolnych chwilach czytam każdy komentarz i odwiedzam wszystkich, którzy coś tu zostawili ;)

Na pytania staram się odpowiadać pod tym samym postem, aby łatwiej było znaleźć to czego się szuka.


Pozdrawiam *

Zaglądnij:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...