Obserwatorzy

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin

sobota, 11 maja 2013

Tajski Kwiat Lotosu

Cześć ;)

Ciężko mi się zmusić do smarowania ciała czymkolwiek to fakt.. dobry, pachnący, skutecznie pielęgnujący kosmetyk na pewno pomaga się do tej czynności zachęcić. Ale czy mus do ciała "Tajski kwiat lotosu" od Avon mi w tym pomógł? Przeczytajcie.

Pielęgnacyjne skarby z Dalekiego Wschodu. Wyciąg z kwiatu lotosu cudownie pielęgnuje i chroni skórę, sprawia, że jest ona gładka i miękka w dotyku, a także neutralizuje wolne rodniki. Natomiast egzotyczne mleczko kokosowe ma doskonałe właściwości odżywcze, nawilżające i regenerujące.

Specyfik od Avon ma konsystencję podobną do kremu lub mocno ubitej śmietany. Mieści się w standardowym, okrągłym, odkręcanym opakowaniu 200 ml.

Zaraz po odkręceniu po nosie 'bije' nas bardzo intensywny kwiatowy zapach, który pozostaje na skórze długo po wsmarowaniu. Nie mogę zaprzeczyć, jest on przyjemny, ale po dłuższym czasie stosowania zaczął mnie męczyć.

Dzięki miękkiej konsystencji i dość śliskiej formule, gładko sunie po skórze bezproblemowo się rozsmarowując.
Niestety wchłania się dosyć długo, co nieco mnie drażni, ale najbardziej denerwuje mnie to, że jeżeli nie zdąży wyschnąć na skórze zostawia na ubraniach białe ślady :(

Co do właściwości pielęgnujących - pozostawiają one do życzenia. Owszem skóra po musie jest wygładzona, miękka i gładka, ale nawilżenie jest znikome. Więc po co wsmarowywać w siebie kosmetyk, który jedyne co pozostawia na skórze to tłusty film?

Dla mnie wygładzenie to za mało. Może dla dziewczyn, których skóra nie potrzebuje mocnego nawilżenia będzie dobry, ale ja do niego nie wrócę. Za tą cenę (około 30 zł) można znaleźć coś lepszego.
Mogę polecić go wyłącznie za właściwości perfumujące, bo tu spisuje się bardzo dobrze.

Miałyście z nim do czynienia? Możecie polecić mi coś lepszego?

Pozdrawiam :) i przypominam o trwającym rozdaniu.


7 komentarzy:

  1. kiedyś go lubiłam, ale mi się odwidziało :p

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam go rok temu i pamiętam, że na początku byłam nim zachwycona- i zapachem i lekką jak puszysta piana konsystencją,ale po czasie znudził mi się i zapach zaczął mnie drażnić. Ale wytrwale go wykończyłam, nie zauważając żadnych nadzwyczajnych właściwości:))

    OdpowiedzUsuń
  3. mam maseczke chyba o tym samym zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tajski kwiat lotosu uczula mnie, niestety nie mogę używać kosmetyków z tej linii ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam go kiedyś, mi nawet nawilżenie odpowiadało, ale zapach zbyt męczący...

    OdpowiedzUsuń
  6. no jesli tyle kosztuję to powinien być lepszy ten produkt ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam ten mus :)i za zapach i nawilżanie :) ach :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze :)

W wolnych chwilach czytam każdy komentarz i odwiedzam wszystkich, którzy coś tu zostawili ;)

Na pytania staram się odpowiadać pod tym samym postem, aby łatwiej było znaleźć to czego się szuka.


Pozdrawiam *

Zaglądnij:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...