Wiecie, że marzę o dobrym aparacie? Nie musi być to cudo na kiju, byle tylko robił dobre zdjęcia.. ostre i wyraźne.. niestety na razie nie mogę sobie pozwolić na kupno nowego, więc muszę zadowolić się starym i męczyć się dalej. Jestem zła, bo fotki nie wychodzą tak jakbym tego chciała, ostrość znika, kolory też uciekają.. ehh.
Dzisiaj pokażę Wam kilka prób uchwycenia wczorajszego makijażu jaki zmalowałam, a raczej próbowałam zmalować paletkami Meis, Avon i cieniem Essence (na rzęsach The Rocket). Niestety cierpię na deficyt cieni i nie mam czym poszaleć :(
Wiecie, że dopiero na zdjęciach widzę swoje niedociągnięcia?
cienie bardzo mi się podobają:))))))))
OdpowiedzUsuńładnie wycieniowałaś:) ładny makijaż:) ja też mam lipny aparat:) i ja też widze swoje niedociągnięcia na zdjeciach:) wydaje mi się że wtedy wszystko lepiej widać:)
OdpowiedzUsuńja tam żadnych niedociągnięć nie widzę ;) piękny jest :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kolory :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twoje rzęsy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, subtelny makijaż:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
śliczny :) taki wiosenny :)
OdpowiedzUsuń