Cześć.
Z zakupem pędzli zwlekałam ile tylko mogłam. Ciągły brak kasy sprawiał, że pędzle odkładałam na boczny tor i myślałam 'skoro maluję się tyle bez, to jeszcze troszkę poczekam'. W posiadaniu miałam jedynie 4 Ecotoolsy, którym nadałam wielofunkcyjną rolę. Baby kabuki służył do pudru, ten, który przeznaczony był właśnie do pudru, ale miał 'mniej' włosia poleciał do różu i brązera, a dwa do korektora i nakładania cieni na całą powiekę służyły do całej reszty..
Aż do wczoraj kiedy to w moje ręce wpadło 5 pędzlasków Hakuro (a dziś jeden Maestro), które poniekąd kupiłam z przymusu, a raczej dlatego, że przypiliła mnie szkoła. A dlaczego? Ponieważ na pracowni kosmetycznej i zajęciach rozpoczął się wizaż i w szkolnych zasobach mamy tylko jeden komplet tanich pędzli na całą grupę! Musimy więc nosić tam swoje. I chwała za to!
Gdyby nie ten bodziec nie kupiłabym ich tak szybko, nawet mając to robić po sztuce na miesiąc.
Ale do rzeczy. W drogerii Cocolita zamówiłam (wielkie dzięki za błyskawiczną wysyłkę) 5 pędzli Hakuro o numerach: H50s, H24, H85, H70 i H78. Pomijając pędzel do pudru, który mam i do rozcierania cieni o którym za chwilę, uważam ten zestaw za absolutny MUST HAVE i nie wyobrażam sobie teraz jak mogłam się bez nich do tej pory obejść.
Wykonałam nimi dopiero jeden makijaż i jestem totalnie zachwycona. Różnica między nakładaniem podkładu palcami a pędzlem (H50s) jest ogromna i widać to na twarzy, która wygląda o sto razy lepiej, naturalniej i w ogóle.
H24, czyli 3 w 1 posłuży do różu, brązera i rozświetlacza, więc w końcu będę miała kosmetyk w wybranej partii twarzy, a nie 2cm pod i nad :P jak to było przy używaniu za dużego pędzla.
Reszta do cieni i eyelinera okiełzna moje make upy i na pewno pomogą w manewrowaniu po powiekach, z czym nie mogłam sobie poradzić tym, co miałam do tej pory..
W ręce wpadł mi także pędzel Maestro nr 497 wygrany w konkursie u JuliaMakeUpGirl (dziękuje za możliwość wzięcia udziału w konkursie, bo nowy kolega na pewno mi się przyda).
Poniżej możecie zobaczyć moje nabytki (pędzle to było takie moje małe marzenie i w końcu je spełniłam :) )
Za jakiś czas przewiduję post z oceną ich użytkowania.
świetne są :)mam je i jestem z nich bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńuwielbiam pędzle Hakuro, nie wiem jak kiedyś mogłam bez nich funkcjonowac ;)
OdpowiedzUsuńW kwietniu zamierzam kupić ten pędzel do podkładu, też z zakupem strasznie zwlekam, ale dłużej już nie będę czekać
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja nie mam takiego bodźca do zakupu :) Ciągle szkoda mi pieniędzy, a marzą mi się właśnie Hakuro lub Maestro :(
OdpowiedzUsuń