Jeśli jesteście ciekawe poczytajcie :)
Tołpa, Dermo Face Sebio, Maska - peeling - żel 4 w 1 korygująca niedoskonałości
Od producenta:

Zapewnia kompleksowe oczyszczenie skóry i łączy cztery funkcje: peelingu mechanicznego i enzymatycznego, maski ściągającej i żelu do mycia twarzy. Peeling odblokowuje pory i zapobiega powstawaniu zaskórników. Maska reguluje wydzielanie sebum, łagodzi podrażnienia i zwęża rozszerzone pory. Żel do mycia twarzy głęboko oczyszcza i działa antybakteryjnie. Jednym zdaniem: skóra odzyskuje zdrowy koloryt, jest odświeżona, wygładzona i dokładnie oczyszczona.
Sposób użycia
peeling mechaniczny – nanieś peeling na twarz i masuj wilgotnymi dłońmi przez 2 minuty. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.peeling mechaniczno-enzymatyczny – po wykonaniu peelingu mechanicznego pozostaw maskę na twarzy na ok. 10 minut. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.maska ściągająca – pozostaw maskę na twarzy na ok. 10 minut. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.żel – użyj dermokosmetyku do umycia twarzy. Unikaj kontaktu z oczami.
Składniki: torf tołpa®, biała glinka, ekstrakt z kory cynamonowca, ekstrakt z papai, ryżowe drobinki peelingujące
0%
alergenów
sztucznych barwników
donorów formaldehydu
PEG-ów
SLS-u
silikonów
oleju parafinowego
tak
łagodne substancje myjące
naturalny kolor
roślinne składniki aktywne
fizjologiczne pH
konserwanty
opakowanie bezpieczne dla środowiska – poddawane recyklingowi
Pojemność: 2x6 ml
Przebadany w Klinice Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Akademii Medycznej.

Moja opinia:
Jestem nią zachwycona. Wykonuję nią najpierw peeling mechaniczny i pozostawiam jako maseczkę. Jeszcze nigdy po żadnej maseczce moja skóra tak dobrze nie wyglądała.
Peeling genialnie oczyszcza skórę i pory ściągając i zamykając je. Mój nos wprost pokochał ją i do tej pory jeszcze nic w takim stopniu nie zlikwidowało czarnych kolegów.
Po jej zmyciu skóra jest promienna, rozjaśniona i mega gładka, aż chce się jej dotykać.
Pryszcze i niedoskonałości dzięki niej szybciej się goją i czuję, że zapobiega powstawaniu nowym. Mało tego to twarz po niej jest ładnie zmatowiona.
Jedna saszetka wystarcza na dwa razy, więc jest też wydajna.
Konsystencja - kremowa z drobinkami peelingującymi zastyga na twarzy, więc najlepiej i najszybciej zmywa się ją gąbeczką. Zapach też należy do przyjemnych, kosmetycznych.
Jedynym jej minusem jest to, że strasznie piecze w miejscach, gdzie skóra jest cienka i delikatna. Pieczenie jednak ustępuje po kilku minutach. Zauważyłam jednak, że mimo pieczenia skóra nie jest podrażniona, ani zaczerwieniona. Chyba w ten sposób czuć, że działa :P
Pieczenie mnie nie zraża dzięki świetnym rezultatom i postanawiam na stałe włączyć ją do pielęgnacji mojej twarzy :)
Pozdrawiam
EDIT: Przy kolejnych stosowaniach, pieczenia nie czuję! Wszystko jest ok. Efekt pieczenia był pewnie spowodowany moją nieuwagą i szybką chęcią przetestowania, gdyż zapomniałam, że dzień wcześniej miałam robiony zabieg kwasami owocowymi i to 'osłabiło' moją skórę.
Tak więc polecam! :)
Nie pozostaje zatem nic innego, jak wypróbować ;) też muszę się pozbyć moich czarnych kolegów z nosa..
OdpowiedzUsuńrzeczywiście perełka ;) fajna, gęsta konsystencja!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jej na sobie skoro u Ciebie wzbudziła aż zachwyt:)
OdpowiedzUsuńczas udać się do Rossmana :)
OdpowiedzUsuńMam ją i nie wiem kiedy zużyje;P ciągle o tym myślę:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobała:)
OdpowiedzUsuńCzy możesz zamieścić w tym poście znaczek "Testuję z Maliną"? Z góry dziękuję:)
już się pojawił :)
Usuńuwielbiam maseczki ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńostatnio oglądałam, ale nie wzięłam, teraz wezmę na pewno :)
OdpowiedzUsuńNominuje Cie do Liebster Blog :) po szczegółowe informacje zapraszam no mojego bloga viktoriabutiq.blogspot.com
OdpowiedzUsuńlubie maseczki, ta ma ciekawy opis , tylko to pieczenie mnie odstrasza troszkę
OdpowiedzUsuńTroszke tak, ale warto sie troszke pomeczyc :)
Usuń