Cześć
Dziś miał być post typu misz-masz, czyli kilka tematów w jednym, niestety nie zdążyłam przygotować tego co zaplanowałam czyli delikatny turkusowy makijaż, czerwono czarny pękaczowy manicure i odżywianie włosów kremem Bambino. Ale to następnym razem :)
W zamian pochwalę się paczuszką która z rana dostarczył mi kurier od portalu Uroda i Zdrowie, w której był syrop na odporność Hartuś dla mojej córeczki, która od razu podjęła się testu i stwierdziła, że smakuje 'truskawkami i miodkiem' pewnie dlatego, że ma słodki truskawkowy smak :)
Teraz uciekam robić jakieś jedzonko. Pozdrowienia
mniam truskaweczki....super:)
OdpowiedzUsuńJak truskawkowy to bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńOby syropek był skuteczny, bo z tm to różnie bywa:) Zapraszam do przeczytania nowego postu u mnie:)
OdpowiedzUsuńja biorę malinowy syrop ... i też jest dobry :D ale wykrztuśny.
OdpowiedzUsuńto i tak niezle ;p
Usuńdla takich syropków chciałabym się wrócić do beztroskiego dzieciństwa:)
OdpowiedzUsuńtruskawki ;]
OdpowiedzUsuńniedawno byłam przeziębiona i miałam syrop, ale jakiś roślinny, więc na pewno się nie umywał do tego ;p
kosztowalam - smak super ;p
UsuńWłaśnie! Smak to jedno, byleby działał :))
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze obedzie sie dzieki niemu bez przeziebien :)
UsuńDzieciaki są słodkie :D
OdpowiedzUsuńJako dziecko uwielbiałam takie syropki na odporność... jednak raczej za smak, a nie działanie :D
OdpowiedzUsuń