Witam.
Laptop, który zalała mi córka wysechł i na szczęście działa (wydmuchanie wody kompresorem dużo pomogło) kamień spadł mi z serca, więc mogę napisać Wam recenzję ;)
Z firmą Syoss nie miałam jeszcze nigdy nic wspólnego, do czasu kiedy na promocji w Tesco (około 10zł) dorwałam w całkiem przystępnej cenie odżywkę Silicone Free Repair&Fullness.
W dużej butli mieszczącej 500ml otrzymujemy produkt o konsystencji balsamu do ciała o całkiem przyjemnym zapachu, ciężkim do zdefiniowania.
Odżywkę powinno się spłukiwać, ale można też (co czasem czynię) zostawiać na końcówkach włosów dla ich zabezpieczenia. Nie bójcie się, nie pozostawia tłustych i obciążonych włosów.
Do jej działania byłam nastawiona sceptycznie, nie zachwyciła mnie ona cudownie, ale też nie jestem jej przeciwna.
Włosy po zastosowaniu odżywki Syoss są bardzo miękkie, rozplątane (dobrze pomaga w rozczesywaniu) i gładkie. Dzięki temu, że jest ona lekka nie powoduje obciążenia, a włosy stają się lśniące, wydaje się ich więcej, ale na szczęście nie puszą się.
Szczególnego działania pielęgnacyjnego nie zauważyłam, więc nie poleciłabym jej osobom o bardzo suchych i zniszczonych włosach, które potrzebują mocnego nawilżenia.
Do stosowania przy każdym myciu, kiedy oprócz odżywki nakładamy maski, oleje, czy inne specyfiki owszem, przyda się i spisze się nieźle.
Najlepiej nada się więc do włosów normalnych.
Z wydajnością jest średnio, nie zużywa się szybko, ale na moje długie włosy jednak trochę jej idzie.
Jeśli miałabym ją ocenić dałabym 4+/5.
A Wy znacie tą odżywkę, a może jakieś inne z rodziny Syoss? Polecacie coś?
Pozdrowienia
Miałam jakąś odzywkę syoss, już nie pamiętam jaką, ale była bardzo przeciętna ;/
OdpowiedzUsuńnie używałam
OdpowiedzUsuńNie korzystałam jeszcze z tych produktów. :)
OdpowiedzUsuńja bym się z nią razcej nie polubiła, staraz się wybierać jak najbardziej naturalne kosmetyki ;0
OdpowiedzUsuńmoja siostra zachwala całą serię, ale jakoś sama się jeszcze nie skusiłam...
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na rozdanie jeśli masz ochotę:)