Obserwatorzy

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin

sobota, 31 stycznia 2015

Suplement diety Biosil PLUS - tak czy nie?

Niedawno zakończyłam 2-miesięczną kurację suplementem diety Biosil PLUS. Jeżeli jesteście ciekawe jak wypadł, zapraszam do czytania.

Od producenta:
Biosil to suplement diety, który zawiera wszystkie najważniejsze składniki odpowiedzialne za właściwe funkcjonowanie skóry i włosów. Są nimi biotyna, witamina B5, cynk oraz krzem. Biotyna, czyli witamina B7 zawiera cząsteczki siarki, która chroni naszą skórę, włosy i paznokcie. Docierając do odpowiednich komórek dostarcza tego cennego organizmowi pierwiastka. Witamina B5 przyspiesza natomiast wzrost włosów, odżywia je i sprawia, że stają się lśniące i silne. Dodatkowo regeneruje komórki, dzięki czemu przyspiesza gojenie ran i oparzeń, co ma szczególne znaczenie w czasie letnich kąpieli słonecznych.

Również cynk ma zbawienny wpływ na stan naszej skóry – łagodzi wszelkie podrażnienia. Wzmacnia także nasze włosy i paznokcie. Krzem natomiast spowalnia procesy starzenia się skóry, zapobiega jej stanom zapalnym i przeciwdziała w powstawaniu przebarwień. Ogranicza także wypadanie włosów oraz przyspiesza ich wzrost.

Połączenie tych czterech składników jest wszystkim, czego potrzebujesz, by po wakacjach olśniewać pięknym wyglądem. Nie musisz już tracić czasu na kosztowne kuracje u fryzjera, czy zabiegi w salonie kosmetycznym. Biosil sprawi, że twoje włosy staną się zdrowe i sprężyste, a skóra odzyska odpowiedni poziom nawilżenia. Wystarczy jedna tabletka dziennie!


Dawkowanie: 1 tabletka dziennie
Cena: około 13zł za 60 tabletek!

Skład jednej tabletki:


mg/tabl

Biotyna (witamina H) 0,15

Kwas pantotenowy 6,00

Cynk 10,00

Ditlenek krzemu 15,00   


Moja opinia:
Suplement to małe, pudrowe tabletki o miętowym smaku i zapachu. Kuracja trwa 2 miesiące, więc jest to czas, gdzie powinniśmy już zauważyć efekty.
Po 3 tygodniach stosowania moja cera zaczęła wyglądać lepiej, a włosy, które dotychczas wypadały garściami stały się mocniejsze.
Po całych 2 miesiącach wypadnie włosów zmniejszyło się co najmniej o połowę i pojawiło się sporo baby hair.
Na twarzy zmniejszył się wysyp ropnych krostek, a te które się pojawiały szybciej się goiły.
W czasie kuracji moje paznokcie urosły długie, jednak nie wiem czy jest to zasługa suplementu, czy tego, że noszę hybrydy, które zabezpieczają płytkę, przez co tak się nie łamią.


Podsumowując jestem zadowolona z działania suplementu Biosil Plus, szczególnie z tego, że włosy nie wypadają mi już tak jak kiedyś. Jeśli chodzi o trądzik, jestem przekonana, że gdyby połączyć działanie od wewnątrz z dobrą kuracją na zewnątrz, to wspólnymi siłami cera wyglądałaby na prawdę dobrze.
Do kupna zachęca także cena (ok 13zł), która w stosunku do ilości tabletek (60) jest niska.

czwartek, 29 stycznia 2015

Moje farbowania: czerń od Marion

Wspomnieniem po malinowej czerwieni na moich włosach są ciągle blaknące pasemka, które były rozjaśnione.
Po powrocie do naturalnego koloru, czyli czerni mogłabym już w ogóle nie farbować włosów. Jednak spłowiałe, brązowawe u dołu końce sprawiały nieestetyczne wrażenie, więc postanowiłam je odświeżyć.

Robiąc zakupy w drogerii internetowej wybór padł na podwójną saszetkę Mari color od Marion o numerze 310.
Zachęciła mnie do kupna niska cena (około 5zł) i to, że farba miała być podwójna.


Najtańsza na rynku farba do włosów bardzo wysokiej jakości! Dzięki niskiej cenie opakowania produktu i formule "Raz kupujesz, dwa razy farbujesz", nie przepłacasz, a uzyskujesz wymarzone efekty kolorystyczne i super odżywione włosy.

Seria w swojej gamie kolorystycznej posiada 17 odcieni, są wśród nich nasycone brązy, ciepłe kasztany, żywe czerwienie, wyraziste fiolety oraz świetliste blondy. Produkt został wzbogacony o naturalne proteiny jedwabiu oraz ekstrakt miodowy. Jedwab chroni włosy przed utratą wilgoci, ułatwia ich rozczesywanie i nadaje puszystość, a ekstrakt z miodu nawilża i uelastycznia powierzchnię włosa.

Poniżej włosy przed farbowaniem:



Kupując nie zwróciłam uwagi na pojemność saszetek. Po otrzymaniu paczki wystraszyłam się, że w sumie 80ml z obu nie wystarczy na pokrycie w całości moich długich włosów. Do tej pory 100ml farby Joanna starczało mi ledwo, ledwo na sporo krótszych. Jednak postanowiłam zaryzykować.

Zawartość okazała się dość rzadka przez co świetnie rozprowadziła się po włosach i spokojnie wystarczyła nałożona z zapasem. Zapach okazał się mocny, ale nie drażniący.
Włosy przy zmywaniu były niestety splątane, więc poratowałam je maską Kallos Keratin, która wróciła im nawilżenie, miękkość i ułatwiła rozczesanie.

Główne zadanie zostało jednak wypełnione. Włosy na całej długości pokryły się kolorem równomiernie, nie zostały wysuszone i zyskały blask. Jestem już przeszło miesiąc po farbowaniu i nadal wyglądają bardzo dobrze.

Włosy po farbowaniu:


Myślę, że wrócę do tej farby, gdy będę musiała znowu pokryć blaknące pasma.
Takie nieduże, podzielone saszetki to także dobre i tanie rozwiązanie, gdy farbujemy tylko odrosty, nie musimy się wtedy babrać z przechowywaniem otwartego, zużytego do połowy opakowania.

Co myślicie o tej farbie, znacie ją? Jakich farb używacie do swoich włosów? 

Pozdrawiam

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Bell Perfect Skin Professional, baza pod cienie

Witam
 
Długo mnie nie było. Powodów było, a właściwie jest wiele. Powiem tylko, że poprzez zbieg zdarzeń, które ciągną się już od ponad roku moja sytuacja jest zła i w moich oczach nawet beznadziejna. Wpadłam w stany depresyjne i nie byłam w stanie pisać. Staram się jednak podejść do tego wszystkiego z dystansem i potrzebuję jakiejś odskoczni od tego co mnie otacza. Mam nadzieję, że kontynuacja blogowania pozwoli mi się oderwać i zapomnieć na chwilę..
Dlatego dziś nowa recenzja:

Bell Perfect Skin Professional
Utrwalająca baza pod cienie do powiek

Baza pod cienie wzmacnia kolor cieni, a także przedłuża ich trwałość na powiece. Skutecznie zapobiega ich gromadzeniu się w załamaniach powiek, obsypywaniu, a także nieestetycznemu zwałkowaniu. Zawiera mineralny filtr UVB. 


Cena: 15-20zł
Pojemność: 5g
Dostępność: Natura, Wispol, Hebe, małe drogerie


Moja opinia:

Baza znajduje się w małym zakręcanym, szklanym słoiczku. Opakowanie jest wygodne, ale osobiście nie lubię takiej formy, ponieważ mając długie paznokcie ciężko jest wydobyć produkt bez draśnięcia go. Do tego sprawa higieniczności to osobna kwestia.


Baza jest bezzapachowa o konsystencji gęstego musu. Nie jest twarda dzięki czemu łatwo ją nabrać i rozsmarować. Ma kolor jasnego fioletu, który po nałożeniu staje się bezbarwny. Na powiece daje efekt lekkiego matu i jedwabistej gładkości. Przed aplikacją cieni dobrze jest chwileczkę odczekać, aż ona troszkę się wchłonie. Po tej chwilce bez problemu zaaplikujemy cienie, rozetrzemy je.


Jeśli chodzi o właściwości to baza dobrze utrwala cienie, trzymają się one w niemalże idealnym stanie od rana do wieczora, tudzież przez całą imprezę. Nie rolują się, nie zbierają się w załamaniach powiek. W cięższych warunkach i po wielu godzinach możliwe blaknięcie kolorów, jednak staje się to równomiernie.
Minusem jest to, że baza prawie wcale nie zwiększa intensywności koloru cieni, na co bardzo liczyłam.

Góra: bez bazy, Dół: z bazą

Podsumowując oceniam produkt pozytywnie, ale chętnie wypróbuję jakąś inną bazę ;)

Pozdrawiam






Zaglądnij:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...