Witam :)
Tak jak napisałam w tytule - bez kawy nie ma dla mnie dnia. Piję kawę codziennie i nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej zabraknąć.
Co więcej uwielbiam różne rodzaje kawy, więc w moim domu znajdziemy wiele jej odmian.. rozpuszczalna, tradycyjna 'fusiara', 3w1, capuccino itd..
Moje różnorodne preferencje smakowe zależne od dnia i nastroju pozytywnie wpłynęły na wieść o możliwości przetestowania przeze mnie nowych smaków kawy Nescafe 3in1: Sweet Vanilla i Warmy Caramel.
A wszystko to dzięki Streetcom!
(Jeżeli jeszcze nie jesteście tam zapisani, a macie ochotę na wiele ciekawych kampanii możecie się jeszcze zarejestrować: KLIK)
Poniżej zdjęcia jak ów nowość wygląda :)
Jeśli chodzi o smak to oba podpasowały mi równie dobrze, chociaż niewielką przewagę zyskał Warmy Caramel :)
Zapraszam do wypróbowania nowej Nescafe i odwiedzenia Streetcom.
Skumulowana dla kobiet.
Skumulowana
poniedziałek, 2 maja 2016
piątek, 15 stycznia 2016
Class A Collagen - pielęgnacja od środka.
Witam :)
Jakiś czas temu otrzymałam suplement diety Class A Collagen firmy Noble Health. Byłam bardzo ciekawa jego działania, ponieważ miał rozwiązać kilka z moich problemów. Czy spełnił moje oczekiwania? Zaraz się dowiecie :)
Na początek przedstawię Wam skład i obietnice producenta.
Moja opinia i spostrzeżenia:
Suplement zamknięty jest w plastikowej buteleczce, w której mieści się 90 tabletek. Zaleca się stosować 4 tabletki dziennie: 2 rano i 2 wieczorem. Same tabletki wydają się dość duże, jednak nie ma problemu z ich przełykaniem.
Przechodząc do meritum, uważam, że jedno opakowanie to za mało, aby poznać pełne działanie suplementu, nie mniej jednak pewne efekty są już widoczne, po blisko miesiącu stosowania.
Dzięki Class A Collagen zmniejszyło się nieco wypadanie moich włosów, a także paznokcie stały się twardsze i mniej się rozdwajają. Jest to niewątpliwie jego zasługa, ponieważ od dłuższego czasu nie zmieniła się moja pielęgnacja włosów i paznokci, więc da się zaobserwować co wpływa na te zmiany.
Ciężko mi powiedzieć jak suplement wpłynął na skórę, jednak wydaje mi się, że mimo wiecznego przesuszenia, zaczyna (szczególnie na nogach) złuszczać się mniej.
Bardzo mnie ciekawi jaki efekt można uzyskać przy dłuższym stosowaniu tego suplementu skoro początkowe efekty widać już teraz.
Produkt możecie otrzymać na stronie producenta NOBLE HEALTH za 49.99zł.
Za jakiś czas kolejna recenzja, ponieważ rozpoczynam stosowanie drugiego z suplementów jakie otrzymałam od Uroda i Zdrowie, a mianowicie: Biotyna na włosy + krzem.
Jakiś czas temu otrzymałam suplement diety Class A Collagen firmy Noble Health. Byłam bardzo ciekawa jego działania, ponieważ miał rozwiązać kilka z moich problemów. Czy spełnił moje oczekiwania? Zaraz się dowiecie :)
Na początek przedstawię Wam skład i obietnice producenta.
Składniki: substancja przeciwzbrylająca – celuloza mikrokrystaliczna, kolagen ze skór ryb morskich, sproszkowane białko z nasion soi skrobia
ziemniaczana, kwas L-askorbinowy (witamina C), mieszanka mineralna:
tlenek cynku (cynk), selenian VI sodu ( selen); ekstrakt z pestek
winogron – Vitis vinifera L., substancja przeciwzbrylająca – sole
magnezowe kwasów tłuszczowych, kwas hialuronowy, substancja wypełniająca
– hydroksypropyloceluloza, substancja przeciwzbrylająca – dwutlenek
krzemu, octan DL-alfa-tokoferylu (witamina E), d-biotyna (biotyna)”.
- Ekstrakt z pestek winogron oraz witamina C wspomagają prawidłowe funkcjonowanie skóry
- Witamina C pomaga w prawidłowej produkcji kolagenu w celu zapewnienia prawidłowego funkcjonowania skóry (m.in. elastyczność i sprężystość)
- Witaminy C i E chronią skórę przed niszczącym działaniem wolnych rodników (ochrona przed stresem oksydacyjnym)
- Cynk pomaga w prawidłowej syntezie białka, utrzymując w dobrej kondycji i zdrowiu skórę, włosy i paznokcie
- Biotyna, selen i cynk pomagają zachować zdrowe i lśniące włosy
- Unikalne połączenie kolagenu rybiego, kwasu hialuronowego, witamin i minerałów w jednej tabletce
Dlaczego Class A Collagen?
To luksusowy suplement diety stworzony w oparciu o innowacyjne
połączenie najwyższej jakości naturalnych składników aktywnych. Zawarte
w nim witaminy i minerały chronią skórę przed szkodliwym działaniem
wolnych rodników, przywracając jej naturalną jędrność oraz sprężystość,
rekomendowane w kuracjach anti-age. Ponadto biotyna pomaga zachować zdrowe oraz lśniące włosy, a cynk i selen utrzymują dobrą kondycję paznokci.
Moja opinia i spostrzeżenia:
Suplement zamknięty jest w plastikowej buteleczce, w której mieści się 90 tabletek. Zaleca się stosować 4 tabletki dziennie: 2 rano i 2 wieczorem. Same tabletki wydają się dość duże, jednak nie ma problemu z ich przełykaniem.
Przechodząc do meritum, uważam, że jedno opakowanie to za mało, aby poznać pełne działanie suplementu, nie mniej jednak pewne efekty są już widoczne, po blisko miesiącu stosowania.
Dzięki Class A Collagen zmniejszyło się nieco wypadanie moich włosów, a także paznokcie stały się twardsze i mniej się rozdwajają. Jest to niewątpliwie jego zasługa, ponieważ od dłuższego czasu nie zmieniła się moja pielęgnacja włosów i paznokci, więc da się zaobserwować co wpływa na te zmiany.
Ciężko mi powiedzieć jak suplement wpłynął na skórę, jednak wydaje mi się, że mimo wiecznego przesuszenia, zaczyna (szczególnie na nogach) złuszczać się mniej.
Bardzo mnie ciekawi jaki efekt można uzyskać przy dłuższym stosowaniu tego suplementu skoro początkowe efekty widać już teraz.
Produkt możecie otrzymać na stronie producenta NOBLE HEALTH za 49.99zł.
Za jakiś czas kolejna recenzja, ponieważ rozpoczynam stosowanie drugiego z suplementów jakie otrzymałam od Uroda i Zdrowie, a mianowicie: Biotyna na włosy + krzem.
niedziela, 8 listopada 2015
Otwarcie nowej drogerii + oferta
Jakiś czas temu w okolicznym mieście otwarto drogerię Sekret Urody. Nigdy wcześniej nie miałam z nią styczności, dlatego postanowiłam przyjrzeć się jej ofercie.
Zainteresowało mnie kilka kosmetyków:
Po pierwsze mój ulubiony puder Rimmel Stay Matte, jak dla mnie hit w dobrej cenie.
Po drugie dla lubiących klasykę tusz Max Factor 2000 Calorie, chyba każdy miał z nim do czynienia?
O produktach Gliss Kur słyszałam wiele dobrego i myślę, że skusiłabym się na odżywkę do włosów w sprayu, do tego można dorzucić szampon na wypróbowanie i otrzymujemy maskę do włosów gratis.
Podczas kolejnego wypadu do miasta zapoznam się także z ofertą Hebe otwartej 3-4 dni temu :D Do tej pory znajdowała się jakieś 100km ode mnie więc ciekawa jestem co tam znajdę.
Pozdrawiam
Zainteresowało mnie kilka kosmetyków:
Po pierwsze mój ulubiony puder Rimmel Stay Matte, jak dla mnie hit w dobrej cenie.
Po drugie dla lubiących klasykę tusz Max Factor 2000 Calorie, chyba każdy miał z nim do czynienia?
O produktach Gliss Kur słyszałam wiele dobrego i myślę, że skusiłabym się na odżywkę do włosów w sprayu, do tego można dorzucić szampon na wypróbowanie i otrzymujemy maskę do włosów gratis.
Podczas kolejnego wypadu do miasta zapoznam się także z ofertą Hebe otwartej 3-4 dni temu :D Do tej pory znajdowała się jakieś 100km ode mnie więc ciekawa jestem co tam znajdę.
Pozdrawiam
niedziela, 6 września 2015
Woda perfumowana Nicole
Witam.
Jakiś czas temu otrzymałam perfumy Nicole Cosmetics, nadszedł więc czas na podzielenie się moją opinią o nich.
Nie mogłam się zdecydować jaki zapach wybrać, więc decyzja padła w ciemno na odpowiednik CK Euphoria z numerem 110.
Zapach ten zakwalifikowany jest na stronie do linii świeżej o nutach: bursztyn, lotos, mahoń, kaki, piżmo, orchidea, fiołek, owoc granatu, nuty śmietany.
Buteleczka w której zamknięta jest woda perfumowana ma prosty aczkolwiek przyjemny dla oka design. Wykonana jest z mrożonego szkła co sprawia ciekawe wrażenie. Wyposażona jest w atomizer, który nie zacina się i działa jak należy. Jej pojemność to 30ml i zmieści się nawet w małą torebkę.
Dużą zaletą wody Nicole jest jej trwałość. Już niewielkie psiknięcie wystarczy, aby przez kilka godzin czuć ją na sobie.
Zapach okazał się jednak ciężki i mocny. Moim zdaniem pasowałby dla kobiety dojrzałej, nie bojącej się jego intensywności.
Jak dla mnie nadaje się na wieczorne wyjścia, ponieważ podczas dnia przytłaczał mnie. Znalazł jednak swojego zwolennika u mojej 'teściowej', która zaczęła mi go podkradać ;)
Jeżeli jesteście ciekawi tego lub innych zapachów możecie je znaleźć na stronie Nicole Cosmetics. W atrakcyjnej cenie 24.99zł za 30ml.
Pozdrawiam
Jakiś czas temu otrzymałam perfumy Nicole Cosmetics, nadszedł więc czas na podzielenie się moją opinią o nich.
Nie mogłam się zdecydować jaki zapach wybrać, więc decyzja padła w ciemno na odpowiednik CK Euphoria z numerem 110.
Zapach ten zakwalifikowany jest na stronie do linii świeżej o nutach: bursztyn, lotos, mahoń, kaki, piżmo, orchidea, fiołek, owoc granatu, nuty śmietany.
Buteleczka w której zamknięta jest woda perfumowana ma prosty aczkolwiek przyjemny dla oka design. Wykonana jest z mrożonego szkła co sprawia ciekawe wrażenie. Wyposażona jest w atomizer, który nie zacina się i działa jak należy. Jej pojemność to 30ml i zmieści się nawet w małą torebkę.
Dużą zaletą wody Nicole jest jej trwałość. Już niewielkie psiknięcie wystarczy, aby przez kilka godzin czuć ją na sobie.
Zapach okazał się jednak ciężki i mocny. Moim zdaniem pasowałby dla kobiety dojrzałej, nie bojącej się jego intensywności.
Jak dla mnie nadaje się na wieczorne wyjścia, ponieważ podczas dnia przytłaczał mnie. Znalazł jednak swojego zwolennika u mojej 'teściowej', która zaczęła mi go podkradać ;)
Jeżeli jesteście ciekawi tego lub innych zapachów możecie je znaleźć na stronie Nicole Cosmetics. W atrakcyjnej cenie 24.99zł za 30ml.
Pozdrawiam
czwartek, 27 sierpnia 2015
Promocja Under Twenty - gratis słuchawki
Cześć dziewczyny! :)
Mam dla Was dzisiaj informację o fajnej promocji w drogerii StrefaUrody.pl.
Za zakup dowolnego kosmetyku Under Twenty otrzymasz słuchawki w prezencie!
Bardzo lubię ich podkłady (nawet nie dla kobiet Under Twenty ;) ) i peelingi, więc warto skorzystać.
Link do kosmetyków TUTAJ
Pozdrawiam :)
Mam dla Was dzisiaj informację o fajnej promocji w drogerii StrefaUrody.pl.
Za zakup dowolnego kosmetyku Under Twenty otrzymasz słuchawki w prezencie!
Bardzo lubię ich podkłady (nawet nie dla kobiet Under Twenty ;) ) i peelingi, więc warto skorzystać.
Link do kosmetyków TUTAJ
Pozdrawiam :)
czwartek, 23 lipca 2015
Marzysz o pozbyciu się cellulitu i ujędrnieniu skóry..?
Jeżeli na pytanie w tytule odpowiedziałaś 'tak', ten post jest dla Ciebie i możesz czytać dalej :)
Dzisiaj opowiem o produkcie, który przyczynił się do lepszego wyglądu moich nóg i innych partii ciała (chociaż jeszcze i tak dużo pracy przede mną).
Koncentrat 100% cynamonowo-kofeinowy z olejkiem arganowym od BingoSpa wybrałam ponieważ borykam się z problemem mało jędrnej skóry i cellulitem. Do tego kocham zapach cynamonu, więc wybór był łatwy.
Produkt otrzymujemy w plastikowym słoiczku 250g z szerokim otworem, dzięki któremu łatwo go nabrać.
Tak jak wspomniałam kosmetyk ma zapach mocno cynamonowy z jakąś ziołową nutką - dla mnie bajka. Konsystencja przypomina kiślo-galaretkę :)
Jeżeli lubicie efekt rozgrzewania to ten koncentrat również jest dla Was i do tego ma świetne składniki.
Nie wspomniałam jeszcze jak go stosować. To idealny preparat do domowego body wrappingu.
Aby prawidłowo wykonać zabieg i nie zrobić sobie krzywdy należy postępować według wskazówek producenta:
Wykonanie testu uczuleniowego:
Preparatu nie powinny stosować: dzieci i kobiety w ciąży, osoby
uczulone na którykolwiek ze składników (składniki, na które szczególnie
należy zwrócić uwagę to: olejek z goździkowca korzennego, olejek
cynamonowy, aromat paprykowy), osoby ze skórą wrażliwą lub naczynkową,
osoby mające problemy z krążeniem.
Teraz gdy wszystko już jasne opowiem jak to było u mnie. Próba uczuleniowa wyszła dobrze i nawet nie poczułam na przedramieniu, że coś miałam na skórze.
Następnego dnia przystąpiłam do działania wsmarowałam preparat i szczerze mówiąc również nic nie poczułam.
Drugi zabieg już z folią pokazał na co stać koncentrat ;) Co prawda pieczenie odczułam dopiero po około 10 minutach, więc trzymałam wszystko nieco dłużej niż zalecane. Wytrzymałam bez problemu i chociaż mogłam dłużej zmyłam, aby sprawdzić czy zaczerwienienie i pieczenie zniknie.
Zniknęło i już wtedy zobaczyłam miękką i 'ładniejszą' skórę.
Kolejne zabiegi wydłużyłam do około 40 minut. Polubiłam to pieczenie, bo wtedy mam świadomość, że to działa.
Wiem, że czekacie na opis efektów, więc już nie przedłużam. Swojego opakowania jeszcze nie zużyłam, ale już podoba mi się to co widzę.
Skóra stała się bardziej miękka i napięta. Powoli odzyskuje swoją jędrność, a co za tym idzie wygląda o wiele lepiej i cellulit nie jest już tak widoczny. Wydaje mi się, że ów przypadłość na 'c' nieco się zmniejszyła, ale każdy wie, że z tym nie tak łatwo i potrzeba dużo czasu, wysiłku i preparatów, aby się go pozbyć całkowicie.
Nie mniej jednak uważam, że preparat działa genialnie, spełnia swe zadanie. Swoje opakowanie zużyję i coś czuję, że dokupię następne.
Koncentrat możecie kupić w sklepie Bingo Spa, a konkretnie w TYM miejscu.
________________________
A Wy znacie ten produkt? Co o nim myślicie? A może polecacie coś innego na pozbycie się tego koszmaru na literę 'c'?
Pozdrawiam
Dzisiaj opowiem o produkcie, który przyczynił się do lepszego wyglądu moich nóg i innych partii ciała (chociaż jeszcze i tak dużo pracy przede mną).
Koncentrat 100% cynamonowo-kofeinowy z olejkiem arganowym od BingoSpa wybrałam ponieważ borykam się z problemem mało jędrnej skóry i cellulitem. Do tego kocham zapach cynamonu, więc wybór był łatwy.
Produkt otrzymujemy w plastikowym słoiczku 250g z szerokim otworem, dzięki któremu łatwo go nabrać.
Tak jak wspomniałam kosmetyk ma zapach mocno cynamonowy z jakąś ziołową nutką - dla mnie bajka. Konsystencja przypomina kiślo-galaretkę :)
Jeżeli lubicie efekt rozgrzewania to ten koncentrat również jest dla Was i do tego ma świetne składniki.
Nie wspomniałam jeszcze jak go stosować. To idealny preparat do domowego body wrappingu.
Aby prawidłowo wykonać zabieg i nie zrobić sobie krzywdy należy postępować według wskazówek producenta:
Wykonanie testu uczuleniowego:
niewielką ilość preparatu wmasuj w skórę
na przedramieniu i pozostaw do następnego dnia. Sprawdź reakcję skóry -
lekkie zaczerwienie jest objawem normalnym. Jeśli zaczerwienie nie
zniknie po 24 h - preparatu nie należy stosować.
Przeprowadzenia zabiegu:
Pierwszy zabieg: nałóż cienką warstwę preparatu BingoSpa na wybraną część ciała. Po 5 min. zmyj pozostały preparat.
Drugi zabieg: nałóż cienką warstwę preparatu na skórę w miejscach odkładania się tkanki tłuszczowej: uda, pośladki, brzuch, biodra; owiń ciało folią. Obserwując reakcję skóry możesz wydłużyć czas zabiegu do 15 min.
Kolejne zabiegi wykonuj w cyklach po 5 zabiegów, każdy zabieg co 4-5 dni. Stopniowo wydłużaj czas trwania zabiegu do 30-35-40 min.
Drugi zabieg: nałóż cienką warstwę preparatu na skórę w miejscach odkładania się tkanki tłuszczowej: uda, pośladki, brzuch, biodra; owiń ciało folią. Obserwując reakcję skóry możesz wydłużyć czas zabiegu do 15 min.
Kolejne zabiegi wykonuj w cyklach po 5 zabiegów, każdy zabieg co 4-5 dni. Stopniowo wydłużaj czas trwania zabiegu do 30-35-40 min.
Teraz gdy wszystko już jasne opowiem jak to było u mnie. Próba uczuleniowa wyszła dobrze i nawet nie poczułam na przedramieniu, że coś miałam na skórze.
Następnego dnia przystąpiłam do działania wsmarowałam preparat i szczerze mówiąc również nic nie poczułam.
Drugi zabieg już z folią pokazał na co stać koncentrat ;) Co prawda pieczenie odczułam dopiero po około 10 minutach, więc trzymałam wszystko nieco dłużej niż zalecane. Wytrzymałam bez problemu i chociaż mogłam dłużej zmyłam, aby sprawdzić czy zaczerwienienie i pieczenie zniknie.
Zniknęło i już wtedy zobaczyłam miękką i 'ładniejszą' skórę.
Kolejne zabiegi wydłużyłam do około 40 minut. Polubiłam to pieczenie, bo wtedy mam świadomość, że to działa.
Wiem, że czekacie na opis efektów, więc już nie przedłużam. Swojego opakowania jeszcze nie zużyłam, ale już podoba mi się to co widzę.
Skóra stała się bardziej miękka i napięta. Powoli odzyskuje swoją jędrność, a co za tym idzie wygląda o wiele lepiej i cellulit nie jest już tak widoczny. Wydaje mi się, że ów przypadłość na 'c' nieco się zmniejszyła, ale każdy wie, że z tym nie tak łatwo i potrzeba dużo czasu, wysiłku i preparatów, aby się go pozbyć całkowicie.
Nie mniej jednak uważam, że preparat działa genialnie, spełnia swe zadanie. Swoje opakowanie zużyję i coś czuję, że dokupię następne.
Koncentrat możecie kupić w sklepie Bingo Spa, a konkretnie w TYM miejscu.
________________________
A Wy znacie ten produkt? Co o nim myślicie? A może polecacie coś innego na pozbycie się tego koszmaru na literę 'c'?
Pozdrawiam
środa, 22 lipca 2015
W jedwabiu myję ręcę.. i trochę więcej :)
Hej
Na Jedwabne mydełko do rąk od BingoSpa skusiłam się z powodu estetycznego wyglądu opakowania i różowego koloru zawartości ;)
Opakowanie to plastikowa butla 300ml z niezacinającą się pompką, o estetycznej i minimalistycznej szacie graficznej. Ładnie prezentuje się na umywalce.
Mydełko w płynie ma typową konsystencję w sam raz, aby nic nie uciekało nam z rąk. Jak widać na zdjęciach kolor ma typowo kobiecy - różowy.
Zanim powiem Wam co mnie w tym mydle baardzo zdziwiło, przeczytajcie opis producenta:
____________________________________
Jedwab BingoSpa pomaga zachować wilgoć na powierzchni skóry wywołując efekt przyjemnego i długotrwałego uczucia świeżości oraz gładkość - skóra staje się przyjemna w dotyku i nadjedwabiście gładka. Aminokwasy wchodzące w skład jedwabiu BingoSpa wnikają do wnętrza wierzchniej warstwy skóry, zwiększając i utrwalając, efekt głębokiego nawilżenia ( głęboki efekt kondycjonujący). Polipeptydy - również będące składnikiem jedwabiu - posiadają silne właściwości błonotwórcze, tworzą na powierzchni skóry film chroniący dłonie przed szkodliwym wpływem czynników środowiskowych.
Aktywne składniki mleczka do mycia rąk BingoSpa to również algi: Fucus, Nori, Wakame i Laminaria zawierające wiele kluczowych składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania komórek skóry: aminokwasy, cukry i sole mineralne dzięki czemu skóra na dłoniach jest czysta, gładka i pachnąca.
___________________________________
Przy pierwszym użyciu tego kosmetyku bardzo zdziwił mnie jego zapach! Myślałam, że skoro 'jedwabne' zapach będzie jakiś kremowy, delikatny, może słodkawy. Okazał się jednak pachnieć jak męskie perfumy! Nie bójcie się jednak, jest on przyjemny, nienachalny i w niczym nie będzie wam przeszkadzał. Szczerze mówiąc po zużyciu połowy opakowania dopiero wyczułam te 'jedwabne' nuty. Możliwe, że się przyzwyczaiłam do niego, ale teraz pachnie już bardziej kobieco :)
No to tyle o zapachu, bo najważniejsze jest działanie. Mydełko dobrze oczyszcza skórę i całe szczęście nie wysusza jej! Dla mnie to ważne, bo większość tego typu produktów przesusza mi skórę. Co więcej, dłonie po umyciu stają się miękkie i gładkie.
Produkt jest także wydajny i starcza na dość długo.
Jedwabne mydełko kosztuje 9zł za 300ml i możecie je zakupić w sklepie BingoSpa Tutaj! ;)
Na Jedwabne mydełko do rąk od BingoSpa skusiłam się z powodu estetycznego wyglądu opakowania i różowego koloru zawartości ;)
Opakowanie to plastikowa butla 300ml z niezacinającą się pompką, o estetycznej i minimalistycznej szacie graficznej. Ładnie prezentuje się na umywalce.
Mydełko w płynie ma typową konsystencję w sam raz, aby nic nie uciekało nam z rąk. Jak widać na zdjęciach kolor ma typowo kobiecy - różowy.
Zanim powiem Wam co mnie w tym mydle baardzo zdziwiło, przeczytajcie opis producenta:
____________________________________
Jedwab BingoSpa pomaga zachować wilgoć na powierzchni skóry wywołując efekt przyjemnego i długotrwałego uczucia świeżości oraz gładkość - skóra staje się przyjemna w dotyku i nadjedwabiście gładka. Aminokwasy wchodzące w skład jedwabiu BingoSpa wnikają do wnętrza wierzchniej warstwy skóry, zwiększając i utrwalając, efekt głębokiego nawilżenia ( głęboki efekt kondycjonujący). Polipeptydy - również będące składnikiem jedwabiu - posiadają silne właściwości błonotwórcze, tworzą na powierzchni skóry film chroniący dłonie przed szkodliwym wpływem czynników środowiskowych.
Aktywne składniki mleczka do mycia rąk BingoSpa to również algi: Fucus, Nori, Wakame i Laminaria zawierające wiele kluczowych składników niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania komórek skóry: aminokwasy, cukry i sole mineralne dzięki czemu skóra na dłoniach jest czysta, gładka i pachnąca.
___________________________________
Przy pierwszym użyciu tego kosmetyku bardzo zdziwił mnie jego zapach! Myślałam, że skoro 'jedwabne' zapach będzie jakiś kremowy, delikatny, może słodkawy. Okazał się jednak pachnieć jak męskie perfumy! Nie bójcie się jednak, jest on przyjemny, nienachalny i w niczym nie będzie wam przeszkadzał. Szczerze mówiąc po zużyciu połowy opakowania dopiero wyczułam te 'jedwabne' nuty. Możliwe, że się przyzwyczaiłam do niego, ale teraz pachnie już bardziej kobieco :)
No to tyle o zapachu, bo najważniejsze jest działanie. Mydełko dobrze oczyszcza skórę i całe szczęście nie wysusza jej! Dla mnie to ważne, bo większość tego typu produktów przesusza mi skórę. Co więcej, dłonie po umyciu stają się miękkie i gładkie.
Produkt jest także wydajny i starcza na dość długo.
Jedwabne mydełko kosztuje 9zł za 300ml i możecie je zakupić w sklepie BingoSpa Tutaj! ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)