Obserwatorzy

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin

piątek, 30 listopada 2012

Chusteczki Wickies na plus


Dzisiaj przychodzę do Was z szybką recenzją Kauflandowych chusteczek nawilżanych Wickies Sensitive. Spieszę się z pisaniem, gdyż dzisiaj jak każdy wie Andrzejki, a ja u boku mam właśnie Andrzeja i masa roboty przede mną - impreza się szykuje. Na szczęście wczoraj zdążyłam zrobić już dwie sałatki (ilość jak dla wojska:)) i ciasto chałwowe.

Chusteczki Wickies omijałam zawsze szeeerokim łukiem, gdyż zraziła mnie ich zielona wersja - faaaatalny skład jak dla dzieci (dorosłym też bym nie poleciła), opakowanie się rwało więc chusteczki wyschły w zastraszającym tempie (a ponoć są mocno nawilo zaznać), na dodatek zapach tak mnie odstraszył, że wymęczyłam jedną paczkę i podziękowałam (ścierałam nimi kurze).
Od tamtego czasu minęło ze dwa lata, aż w końcu za namową znajomej spróbowałam ich niebieskiej wersji Sensitive z wit. E w cenie około 4-5zł. Nie zawiodłam się.

Chusteczki mają bardzo fajne zamknięcie, które nie psuje się i zapobiega wysychaniu. W opakowaniu jest 80 sztuk, a więc całkiem niezły wynik.
Wiele osób narzeka na ich zapach, dla mnie jest prawie niewyczuwalny i uważam, że jest w porządku. Jeżeli nie będziemy sobie ich podstawiać pod nos nic nie poczujemy - przecież w składzie nie ma nawet środków perfumujących.
Działanie główne, czyli stosunek chusteczek do zmywania pupy niemowlęcia zaliczone pozytywnie :D
Chusteczki nie są, ani za mokre, ani za suche, więc dobrze czyszczą maleństwo. Są miękkie, nie drą się, ani nie podrażniają, więc spokojnie rączki i buzie umyć nimi też możemy.
Ja chętnie zmywam nimi makijaż, gdyż nie drapią mnie szczególnie pod oczami jak było w przypadku biedronkowych chusteczek Dada, które nota bene były za mokre i zostawiały śliską warstwę.

Znawcą składów nie jestem, ale widzę, że nie ma w nich konserwantów takich jak np. parabeny. Nie ma w nich także PEG.
Widzę za to  Coco-glucoside, Pantenol, Alantoine, ekstrakt z aloesu i wit. E. Nie jestem pewna co do konserwantów użytych w tych chusteczkach, ale widziałam już gorsze składy w bardziej popularnych markach. Dodatkowo nie są one przecież w ciągłym kontakcie ze skórą.

Tak czy siak, Wickies złe nie są i mogę je polecić. Ja wiem, że wrócę do nich, do niebieskiej wersji oczywiście.

Pozdrawiam




wtorek, 27 listopada 2012

Avonowe pomadki - kolory

Cześć. Dzisiaj pokażę wam kolory kilku innych pomadek od Avonu Ultra Colour Rich, oraz jednej Avonowej z serii "Uwodzicielskie nawilżenie".
Już kiedyś pisałam o jednej takiej pomadce, którą bardzo lubię [recenzja]  i ostatnio o pełnowymiarowej [recenzja] - do tej dodałam zdjęcie na ustach, ponieważ widziałam, że chciałyście zobaczyć jak się prezentuje.
Nie będę opowiadać o ich wadach i zaletach, gdyż możecie poczytać o tym w poprzednich recenzjach, dodam tylko, że Garnet Shimmer (uwodzicielskie nawilżenie) faktycznie nawilża.

Od razu mówię nie zrażajcie się krzywo pomalowanymi ustami ;) zdjęcia robiłam masowo, jedną szminkę zmywałam i nakładałam drugą, więc nie bawiłam się w perfekcyjny makijaż ust, tylko chciałam dokładnie pokazać kolory :)


1. GARNET SCHIMMER
2. DIVINE WINE
3. CHARGED CHERRY
4. REALLY ROSE
5. FUCHSIA FUN


1. Garnet Schimmer:

2. Divine Wine

3. Charged Cherry:

4. Really Rose:

5. Fuchsia Fun:

Pozdrawiam :)

niedziela, 25 listopada 2012

Z cyklu moje farbowania: ostatnia czerwień?

Hej.
Jakiś tydzień temu ponownie farbowałam moje włosy farbą Joanna Naturia soczysta malina.
Kolor na rozjaśnianych pasemkach nadal mnie zachwyca, ale widać już wielki odrost. Nie mam jednak ochoty dorabiać pasemek od góry i rozjaśniać ich, zaczęło mi być szkoda włosów :P
Cieszę się jednak, że miałam okazję zobaczyć jak to jest mieć kolorowe włosy i pewnie przy następnym farbowaniu wrócę do mojej naturalnej czerni.
Farbowania pewnie na tym się nie zakończą bo przecież pasemka po rozjaśniaczu będą blaknąć i będzie trzeba je na nowo koloryzować, nie mniej jednak podziękuję raczej soczystej malinie. Na pewno będzie mi szkoda czerwieni bo dobrze się w niej czuję i czymś się wyróżniam, jednak dla mnie to za dużo zabawy z ciągłym odświeżaniem koloru.
Będę tęsknić ;) ale póki co cieszę się ostatnimi chwilami malinowych włosów :D
     Zdjęcia przed farbowaniem:


 Zdjęcia po farbowaniu:




sobota, 24 listopada 2012

Zakupy



Witam :)



Napadłam wczoraj na Rossmanna, nie ze względu promocji, lecz ze względu zdenkowania odżywki do włosów i kończącego się szamponu, oraz toniku.
Co kupiłam?

-Synergen, Gesichts-Wasser Mischhaut do cery mieszanej z oczarem - Nie wiem co pokierowało moją ręką kiedy wrzucałam go do koszyka, ale to nie mogłam być ja.. Tonik z alkoholem nie wiem jakim cudem się u mnie znalazł :P pewnie pomyliłam z czymś buteleczkę, albo nie wiem co.. nie wiem czy go zużyję, gdyż boję się przesuszyć skórę..

- Szampon Babydream - nie muszę chyba nikomu przedstawiać :)

- Wygładzający szampon Issana, zobaczymy jak się sprawdzi.

-Odżywka Alterra granat i aloes - również nie miałam z nią do czynienia, więc zobaczymy co będzie.

-Puder Wibo z jedwabiem i wit.E - pięknie pachnie, pewnie nie matowi za długo, ale zobaczymy :)

-Cienie Wibo velvet - brakowało mi takich kolorów.

Pewnie gdyby nie ograniczone fundusze jeszcze bym się na coś skusiła :)



czwartek, 22 listopada 2012

Avon, Ultra Colour Rich

Witajcie :)

Z powodów osobistych i niezależnych ode mnie nie było mnie kilka dni. Mam nadzieję, że zaległości nadrobię. Dzisiaj przychodzę do was z recenzją szminki Avon. Nigdy szminek nie lubiłam, ale zaczynam się powoli do nich przekonywać, mam sporo próbek, ale dzisiaj opiszę pełnowymiarowy produkt.













Avon, Ultra Colour Rich Mega Impact Lipstick (Pomadka `Potęga koloru`)


Nowa szminka została opracowana na bazie rewolucyjnej technologii potęgowania koloru - CHROMAPIXEL. Technologia ta wykorzystuje wzmacniacze koloru i dodaje każdemu odcieniowi wibrującej głębi, sprawiając, ze usta wydaja się wielowymiarowe, nabierają intensywnego, pełnego
 Innowacyjna formula gwarantuje idealne stopienie się opalizujących drobinek ze wzmacniaczami koloru ton w ton, czego efektem jest wzmocniona barwa i wielostopniowy połysk, a paleta odcieni obejmuje luksusowe czerwienie, delikatne róże, olśniewające brązy i pełne namiętności śliwki.
 Nasycone kolorem odcienie nadają ustom glebie koloru i rozświetloną sile wyrazu. Piękny, diamentowy kształt szminki sprawia,
ze luksusowa kremowa formula łatwo się rozprowadza, zapewniając ustom komfort długotrwałego nawilżenia oraz ochronę przeciwsłoneczną SPF15. Dzięki nowej formule szminka uwydatnia usta, zmiękcza je i wygładza, a ponadto nie rozmazuje się.


Można zauważyć przeważającą ilość złotych drobinek
Szminka zamknięta jest w eleganckim, klasycznym, czarnym opakowaniu.Ma dość nietypowy kształt, ale mi aplikacja nie sprawia większego problemu. Opisywany kolor to PINK POP

Miałam przyjemność wypróbować kilka odcieni i mogę powiedzieć, że są ładne i można uzyskać nimi ciekawy efekt. Dlaczego? Jedna, cienka warstwa daje naturalny, lekki efekt. Grubsza warstwa jest bardzo intensywna i nadaje się do makijażu wieczorowego. Jak kto lubi :)

Pomadka ma kremową konsystencję, gładko sunie po ustach, nie wchodzi w załamania. Drobinki ładnie się błyszczą, ale zwolenniczkom matu do gustu nie przypadną.
Szminka nie przesusza ust i nie podrażnia. Ja czuję nawet leciutkie nawilżenie.
Na ustach trzyma się przyzwoicie, ale jedzenia nie przetrwa.
Jak dla mnie jest to bardzo dobra pomadka.






sobota, 17 listopada 2012

Perfecta odżywcza maseczka słodkie migdały i miód


Witam :)
Po raz pierwszy planuję notkę. Kiedy to czytacie pewnie jestem już na zajęciach. Mam nadzieję, że wszystko się wyświetli i pojawi tak jak trzeba ;p

Opowiem wam o maseczce, którą dostałam od Maliny.

Dax Cosmetics, Perfecta Beauty Mask, Odżywcza maseczka na twarz szyję i dekolt `Słodkie migdały + miód`

Maseczka do szybkiej poprawy kondycji szarej cery. Polecana do codziennej pielęgnacji skóry, szczególnie suchej, delikatnej i zmęczonej, bez ograniczenia wieku. Maseczka zawiera ekstrakt z miodu dzikich kwiatów bogaty w minerały i witaminy C, B1, B2, który wygładza, poprawia mikrokrążenie i napięcie skóry oraz nadaje cerze ładny koloryt. Dodatkowo kompleks witamin A, E, F, B6 i B5 oraz zestaw 21 naturalnych aminokwasów energetyzuje i nawilża komórki skóry oraz przeciwdziała procesowi ich starzenia. Oleje z dzikiego szafranu i słodkich migdałów zmiękczają i uelastyczniają, pozostawiając skórę aksamitnie gładką.
Skład; Aqua, Isopropyl Mirystate, Gliceryl Stearate, Steareth-25, Ceteth-20, Stearyl Alcohol, Parrafinum Liquidum, Cetearyl Octanoate, Carthanus Tinctorius Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Linoleic Acid, Propylene Glycol, Mel, Glycerin, Soya Lecithin, Panthenol, Trilaureth-4-Phosphate, Sorbitol, Citric Acid, Retinyl Palmitate, Ethyl Linoleate, Ethyl Oleate, Silk Amino Acids, Pyridoxine, Biotine, Magnesium Ascorbyl/PCA, Sodium Hydroxide, Disodium EDTA, Carbomer, Ethylparaben, Methylparaben, BHA, 2-Bromo-2Nitropropane-1, 3-Diol, Parfum



Moja opinia:
Zacznę od tego, że maseczka, a raczej saszetka z maseczką jest bardzo tania (około 1,70zł), jedna taka saszetka starczy mi na 2 aplikacje.

Maska ma kolor lekko beżowy. Pięknie pachnie, choć dla mnie jest to zapach specyficzny i charakterystyczny. Ma konsystencję kremową, jest dość tłusta i treściwa. Dobrze rozprowadza się po twarzy, szyi i dekolcie.
A teraz najważniejsze: efekty!
Maseczka po kilkunastu minutach wchłonęła mi się twarz. Moja skóra dosłownie ją pożarła :P Resztę, która została na twarzy wmasowałam w nią. Początkowo myślałam, że maseczka zostawi mi na twarzy tłusty film czego bardzo nie lubię, jednak ta tłustość po kolejnych minutach wchłonęła się, a ja mogłam dotykać miękką, nawilżoną i gładziutką twarz.
Dodatkowo skóra po Perfekcie jest rozpromieniona, ujednolicona i zrelaksowana.
Pod makijażem zachowuje się bardzo dobrze.
Nie zauważyłam zapchania, uczulenia, zaczerwienienia za co plus :)

Pozdrowienia :)

piątek, 16 listopada 2012

Avon - Odświeżający puder w kremie do stóp

Hej, dzisiaj coś o pudrze w kremie do stóp, chociaż ten produkt bardziej przydaje się latem, to w zimie i tak może być pomocny. Wiadomo nosimy grube, ciepłe buty, skarpety, więc odświeżenie dla stóp się przydaje ;)

Chciałam Wam jeszcze podziękować za to, że wczoraj padł rekord w wyświetleniach mojego bloga :)


Avon, Foot Works, Creamy Powder Lotion (Odświeżający puder w kremie do stóp)

Wyjątkowa formuła zmienia się na skórze w miękki, jedwabisty puder, który odświeża stopy i zapewnia im komfort na cały dzień.
Krem, który na stopach zmienia się w puder, odświeża stopy, przez co pozostają suche cały dzień.

Skład: Zea Mays Starch, Isopropyl Palmitate, cyclopentasiloxane, Alkyl Benzoate, Cocs
Nucifera Oil, Petrolatum, Alc. Denat, Ozokerite, Hydrogenated Castor Oil, Myristyl Myristate, Titanum Dioxide, Cera Alba, Pafrum, Glycine Soja Oil, Aloe Barbadensis Extract, Eugenol, Linalool, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene.


Moja opinia:



Bardzo fajny produkt. Wyciskając tubkę naszym oczom ukazuje się biały krem. W kontakcie ze skórą zamienia się w mus (kojarzy mi się z konsystencją musu-podkładu do twarzy) a po rozsmarowaniu staję się pudrem ;) Jest to o tyle fajne, że smarując swoje stopy nie musimy się martwić jak w przypadku np. zwykłego talku, że coś się rozsypie, ubrudzi wszystko wokół, a w rezultacie spadnie i tak ze stopy.



Po użyciu tego specyfiku nasze stopy są gładkie, suche i odświeżone. Warto zadbać, aby nasza skóra była wcześniej  która pozostaje przyjemna w dotyku.
Poza tym krem ładnie pachnie i utrzymuje się na stopach dość długo.
Nie pielęgnuje (nie nawilża itp.), ale nie o to w nim chodzi. Swoją funkcję spełnia dobrze.




Zmieniłabym w nim tylko opakowanie, o ile miękka tuba jest ok, to jednak wolę zamknięcia zatrzaskowe/zawiasowe, a nie odkręcane. Cena przyzwoita o ile trafi się na promocje.

 Pozdrawiam

czwartek, 15 listopada 2012

Perełka Tołpy - 4w1

Witam. Opowiem wam o maseczce, którą dostałam od Maliny za co jestem jej baardzo wdzięczna :* bowiem sama pewnie bym na nią nie trafiła, a zapewniam, że jest skuteczna i działa na mojej twarzy cuda.

Jeśli jesteście ciekawe poczytajcie :)

Tołpa, Dermo Face Sebio, Maska - peeling - żel 4 w 1 korygująca niedoskonałości

Od producenta:

Zapewnia kompleksowe oczyszczenie skóry i łączy cztery funkcje: peelingu mechanicznego i enzymatycznego, maski ściągającej i żelu do mycia twarzy. Peeling odblokowuje pory i zapobiega powstawaniu zaskórników. Maska reguluje wydzielanie sebum, łagodzi podrażnienia i zwęża rozszerzone pory. Żel do mycia twarzy głęboko oczyszcza i działa antybakteryjnie. Jednym zdaniem: skóra odzyskuje zdrowy koloryt, jest odświeżona, wygładzona i dokładnie oczyszczona.

Sposób użycia
peeling mechaniczny nanieś peeling na twarz i masuj wilgotnymi dłońmi przez 2 minuty. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.peeling mechaniczno-enzymatycznypo wykonaniu peelingu mechanicznego pozostaw maskę na twarzy na ok. 10 minut. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.maska ściągająca pozostaw maskę na twarzy na ok. 10 minut. Następnie spłucz wodą. Stosuj 2 razy w tygodniu.żel użyj dermokosmetyku do umycia twarzy. Unikaj kontaktu z oczami.

Składniki: torf tołpa®, biała glinka, ekstrakt z kory cynamonowca, ekstrakt z papai, ryżowe drobinki peelingujące

0%
alergenów
 sztucznych barwników

 donorów formaldehydu

PEG-ów
SLS-u
silikonów
oleju parafinowego


tak
łagodne substancje myjące
naturalny kolor
roślinne składniki aktywne
fizjologiczne pH
konserwanty
opakowanie bezpieczne dla środowiska – poddawane recyklingowi

Pojemność: 2x6 ml

Przebadany w Klinice Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Akademii Medycznej.



Moja opinia:
Jestem nią zachwycona. Wykonuję nią najpierw peeling mechaniczny i pozostawiam jako maseczkę. Jeszcze nigdy po żadnej maseczce moja skóra tak dobrze nie wyglądała.

Peeling genialnie oczyszcza skórę i pory ściągając i zamykając je. Mój nos wprost pokochał ją i do tej pory jeszcze nic w takim stopniu nie zlikwidowało czarnych kolegów.
Po jej zmyciu skóra jest promienna, rozjaśniona i mega gładka, aż chce się jej dotykać.
Pryszcze i niedoskonałości dzięki niej szybciej się goją i czuję, że zapobiega powstawaniu nowym. Mało tego to twarz po niej jest ładnie zmatowiona.
Jedna saszetka wystarcza na dwa razy, więc jest też wydajna.
Konsystencja - kremowa z drobinkami peelingującymi zastyga na twarzy, więc najlepiej i najszybciej zmywa się ją gąbeczką. Zapach też należy do przyjemnych, kosmetycznych.
Jedynym jej minusem jest to, że strasznie piecze w miejscach, gdzie skóra jest cienka i delikatna. Pieczenie jednak ustępuje po kilku minutach. Zauważyłam jednak, że mimo pieczenia skóra nie jest podrażniona, ani zaczerwieniona. Chyba w ten sposób czuć, że działa :P

Pieczenie mnie nie zraża dzięki świetnym rezultatom i postanawiam na stałe włączyć ją do pielęgnacji mojej twarzy :)

Pozdrawiam

EDIT: Przy kolejnych stosowaniach, pieczenia nie czuję! Wszystko jest ok. Efekt pieczenia był pewnie spowodowany moją nieuwagą i szybką chęcią przetestowania, gdyż zapomniałam, że dzień wcześniej miałam robiony zabieg kwasami owocowymi i to 'osłabiło' moją skórę.
Tak więc polecam! :)

środa, 14 listopada 2012

Dermacol 215 i 216 - porównanie odcieni

Witam.

Jako że często wujek Google przekierowuje was do mnie właśnie podczas pytań o Dermacol odcień 215 postanowiłam pokazać jego swatche w różnych światłach, aby łatwiej można było się zdecydować, czy ten kolor akurat pasuje. Wiadomo łatwiej sprawdzić na testerze, ale nie zawsze mamy ku temu możliwość. Do tego porównam 215 z odcieniem 216, którym aktualnie jeszcze dysponuję :) Nie są to jednak 'moje' kolory.
Wzorników wszystkich kolorów nie zamieszczam, ponieważ wujek Google dysponuje ich całą gamą :)

Wcześniej o Dermacolu pisałam TUTAJ

215- karnacja normalna, chłodna/ do karnacji śniadej (jasny brąz z domieszką brzoskwini)
216- do karnacji opalonej (morela)
Foto z lampą błyskową
Jak widać na załączonym obrazku (przepraszam za włoski:P) kolor 215 jest jaśniejszy i wpada bardziej w różowe tony, jest chłodny. 216 ma w sobie pomarańczowe pigmenty, jest ciepły i hmm opalony.
Foto w naturalnym świetle
Na tym zdjęciu widać najlepiej jak dobre jest jego krycie i jak wygląda po roztarciu.
 Tutaj zobaczcie jak bardzo wodoodporny i w ogóle 'zmywanioodporny' jest nasz kolega ;p Zaznaczę, że tak wygląda ręka po umyciu wodą i żelem pod prysznic. Dlatego należy pamiętać, aby po Dermacolu porządnie i nie byle czym oczyścić naszą twarz.




poniedziałek, 12 listopada 2012

SACHOL Fresh - płyn do płukania jamy ustnej

Cześć.
Dziś kilka słów o płynie do płukania ust SACHOL Fresh, który dostałam do testów od portalu Uroda i Zdrowie oraz od firmy Koncept PR. Fakt ten na moją recenzję nie wpływa.

Płyn dotarł do mnie dobrze opakowany w towarzystwie trzech słodkich niespodzianek w postaci czekoladek. Już po otwarciu zabrałam się do pierwszego testu, ale o tym za chwilę :)




Skład:
sodu wodorowęglan 1,4 g/100 ml
gliceryna 10,4 g/100 ml
substancje pomocnicze

Od producenta:

Sachol Fresh przeznaczony jest do płukania jamy ustnej, jako zabiegu higieny jamy ustnej, zmniejszającego ryzyko zapalenia dziąseł. Pielęgnuje jamę ustną w ramach uzupełnienia innych metod leczenia stomatologicznego lub ortodontycznego. Łagodzi zaburzenia związane z suchością i kwasowością jamy ustnej, powodujące choroby zębów i przyzębia.

Sachol Fresh chroni szkliwo przed niszczącym działaniem kwasów utrzymując lekko zasadowe pH – dba o świeży oddech, a odpowiednia higiena zapobiega chorobom zębów i przyzębia.

Łagodzi zaburzenia związane z suchością. W odróżnieniu od innych płynów nie zawiera alkoholu, który nadmiernie wysusza i podrażnia dziąsła, lecz ma dodatek nawilżającej śluzówkę gliceryny. Ma lekkie działanie antyseptyczne. Pielęgnuje jamę ustną, jako uzupełnienie innych metod leczenia stomatologicznego lub ortodontycznego.

Ma przyjazny smak, nie zawiera alkoholu ani konserwantów. Jest odpowiedni dla całej rodziny, nawet dla starszych dzieci (odpowiedni dla dzieci potrafiących wypluwać , nie należy podawać Sachol Fresh do płukania ust dzieciom, jeśli istnieje ryzyko połknięcia płynu).

Samo szczotkowanie zębów to za mało

Sięgnij po płyn do płukania ust Sachol Fresh przy każdym myciu zębów, co nie tylko pomaga w utrzymaniu świeżego oddechu. Płyn dociera w trudno dostępne miejsca, co jest szczególnie ważne dla osób noszących aparaty ortodontyczne lub protezy. Odpowiednia higiena zapobiega chorobom zębów i przyzębia.

Stosowanie produktu Sachol Fresh płyn do płukania jamy ustnej jest zalecane w ramach codziennej higieny jamy ustnej, szczególnie w przypadku:

- gdy występują zaburzenia kwasowości jamy ustnej,

- stosowania implantów stomatologicznych lub aparatu ortodontycznego,

- zaburzeń hormonalnych lub czynności fizjologicznych,

- stosowania niewłaściwej diety, czyli nadmiar cukrów lub pokarmów łatwo przywierających do powierzchni zębów

Moja opinia:
Produkt dostępny jest w dwóch wariantach objętościowych: 200ml i 500ml. Miałam przyjemność testować buteleczkę 200ml co zaliczam na plus ponieważ mogłam ją zabrać w torebce gdzie tylko mi się podobało. Płyn jest wydajny, już niewielka ilość (15ml) wystarcza na wypłukanie całej jamy ustnej. Sachol ma ładny, lazurowy, wyglądający naturalnie kolor. Zapach jest delikatny, miętowy i nie drażni nosa. W smaku wyczuwa się odświeżającą mięte. Nie jest on też nachalny, co przeszkadza mi w innych płynach. Ale co najważniejsze nie zawiera alkoholu! dzięki czemu nie piecze w ustach, nie podrażnia, nie wysusza.
Dzięki zawartej w płynie glicerynie jama ustna jest bardzo dobrze nawilżona.
Osobiście zabierałam Sachol Fresh na uczelnie, gdzie w przerwach potrzebowałam odświeżenia i nawilżenia jamy ustnej. Świetnie sprawdzał się też po posiłkach na mieście, gdzie nie było możliwości umyć zębów po jedzeniu. Przydał się też przed wizytą u lekarza.
Odniosłam też wrażenie, że moje częste zapalenia jamy ustnej dzięki Sacholowi szybciej się goiły i nie odczuwałam przy tym takiego bólu i pieczenia.
Dużą zaletą dla mnie jest też prosty, krótki skład płynu.
Uważam, że Sachol Fresh jest bardzo dobrym i skutecznym płynem do płukania jamy ustnej. Gdyby nie jeden minusik byłby dla mnie płynem idealnym, a mianowicie po wypluciu czuję w ustach odrętwienie i mrowienie jak przy znieczuleniu dentystycznym, uczucie to utrzymuję się jednak tylko chwilkę, dlatego nie skreślam go z listy moich ulubionych płynów, na którą niewątpliwie trafił.
Cieszę się, że mogłam go poznać i przetestować.




Zaglądnij:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...