Obserwatorzy

Follow this blog with bloglovin

Follow on Bloglovin

środa, 31 października 2012

Cienie Meis Cosmetics (dużo zdjęć)

Za namową koleżanki kupiłam na bazarku cienie nieznanej mi dotąd firmy Meis Cosmetics. Wybrałam żywe kolory żeby urozmaicić tą jesienno-zimową pogodę.
Podeszłam do nich sceptycznie bo jakoś nie wydawało mi się, że cienie za 8 zł mogą się dobrze spisywać, być dobrze napigmentowane itp..

Nic bardziej mylnego. Jestem zachwycona. Cienie mają kremową konsystencję, są świetnie napigmentowane, nie kruszą się, ani nie osypują przy aplikacji. Do zdjęć dosłownie dotykałam palcem cienia i już był nim cały umazany ;p
Makijaż wykonany nimi trzymał się od rana do wieczora w nienaruszonym stanie, nic nie wyblakło, nie zbiło się w załamaniach.

Jestem pewna, że kupię kolejne kolory.
Wybaczcie za jakość zdjęć szczególnie tych z makijażem, ale nie mogę ich ogarnąć. Oko i skóra na zdjęciach się błyszczy i ostrość znika. Dwa ostatnie zdjęcia w wersji bez kreski, jednak musiałam ją dodać bo było mi blado ;p i umazałam tuszem powiekę jak zwykle ;) zapraszam do oglądania.



















TAG 'Moje włosy w pigułce'





Zasady tagu :
- odpowiedzieć na 13 pytań
- oTAG'ować 5 osób

1. Twój naturalny kolor włosów:
Czarny ;)


2. Twój obecny kolor włosów:
Czarne z czerwonymi pasemkami.

3. Aktualna długość Twoich włosów:
Włosy są wycieniowane, ale najdłuższa warstwa sięga hmm do połowy łopatek.


4. Długość na jaką chciałabyś zapuścić włosy:
Do pasa.

5. Jak często podcinasz końcówki:
Zależnie od kaprysu i ich stanu.

6. Twoje włosy są proste, kręcone czy falowane:
Moje włosy są proste u nasady, a falowane poniżej. Końcówki wywijają się.

7. Jaką porowatość mają Twoje włosy:
Ciężko mi to od czasu rozjaśniania określić, ale myślę, że są średnioporowate.

 8. Jakie są Twoje włosy ( np. normalne, przetłuszczające się, suche itp. )

Przetłuszczające się, ze skłonnościami do łupieżu.

9. Jak wygląda Twój codzienny włosowy rytuał pielęgnacyjny:
Myję włosy szamponem co 2-3 dni, nakładam odżywkę bez spłukiwania od połowy długości włosów w dół. Od czasu do czasu nakładam olej lub wcieram krem Bambino. Od 1 września nie używam prostownicy, natomiast suszarki tylko w wyjątkowych sytuacjach.

10. Czego nie lubią Twoje włosy ( np. wiatru, silikonów itd. ):
 Deszczu, wilgoci, wiatru. Kosmetyków obciążających lub wzmagających przetłuszczanie się.

11. Co lubią Twoje włosy ( nawilżanie, olejowanie, itp. ):
Krem bambino, szampony normalizujące, lekkie odżywki.

12. Jaka jest Twoja ulubiona fryzura:
Włosy rozpuszczone.

13. Gdyby Twoje włosy umiały mówić to co by powiedziały:
 Naucz się nas stylizować ;)

+ Od kiedy stosujesz świadomą pielęgnację włosów? ( pytanie opcjonalne )
Od 3 miesięcy.

Taguję dziewczyny, które jeszcze nie brały udziału w tym tagu, a chciałyby powiedzieć coś o swoich włosach ;)

wtorek, 30 października 2012

Maski Clarena i Planet Spa

Foto z internetu
Cześć.
Październik jeszcze trwa więc przed wami maseczki :)


CLARENA Balance Mask maska normalizująca i wyciszająca

Niestety nie posiadam własnych jej zdjęć, więc musi pomagać mi wujek google ;)

Opis: Maska o konsystencji pasty do zabiegów dla cery tłustej, łojotokowej i trądzikowej.


Reguluje nadmierną pracę gruczołów łojowych, matuje, ściąga pory skórne, dezynfekuje i działa bakteriobójczo. 


Polecana również na zakończenie manualnego zabiegu oczyszczania skóry, normalizuje, działa przeciwzapalne oraz całkowicie wycisza podrażnioną skórę.

SUBSTANCJE AKTYWNE: ekstrakty z mięty pieprzowej, aloesu, rumianku, bisabolol, alantoina, witamina C, prowitamina B5, glinka porcelanowa.

Pojemność i cena: 200ml - około 60zł.

Moja opinia:

Rewelacja ;) maska ma faktycznie konsystencję pasty, bardzo gęstej w dodatku. Nie ma mowy żeby coś spłynęło, zjechało z twarzy. Troszkę ciężej się ją zmywa, ale nie jest to jakimś wielkim problemem.
Jest bardzo wydajna, wystarczy nakładać cieniutką warstwę.
Co do obietnic producenta, tutaj też duży plus. Skóra po tej maseczce jest wygładzona, miękka, zmatowiona, odprężona. Pięknie pachnie miętą i relaksuje naszą skórę. Dla osób z cerą tłustą lub mieszaną przyda się (i pomoże) przy walce z trądzikiem i nadmiernym przetłuszczaniem się skóry. Co tu dużo mówic - polecam.

_____________________________________________________________________________


Avon, Planet Spa, Mediterranean Olive Oil, Hydrating Face Mask (Śródziemnomorska nawilżająca maseczka do twarzy z oliwką)

Opis: Maseczka przywraca skórze odpowiednie nawilżenie, doskonale odświeża i koi, nadaje gładkość i miękkość.

Skład: Aqua, Glycerin, Butylene Glycol, Glyceryl Stearate, Triethanolamine, Zea Mays Starch, Carbomer, PEG-20 Methyl Glucose Sesquistearate, Disodium EDTA, Imidazolidinyl Urea, Hydroxyethylcellulose, Methylparaben, Parfum, Benzophenone-4, Dimethicone, Panthenol, Olea Europea Oil, Olea Europea Lear Extract, Phosphoric Acid, Alkohol Denat., Lecithin, C12-15 Alkyl Benzoate, Retinyl Palmitate, Ascorbyl Palmitate, Beta-Carotene, Helianthus Annuus Seed Oil, Tocopherol, CI 19140, CI 15510, CI 42090



Maseczka bardzo fajna. Skóra po niej jest gładka i miękka, aż chce się dotykać. Nawilżenie też jest wyczuwalne, chociaż do najmocniejszych nie należy. 

Za sprawą 'luźnej' żelowatej konsystencji jest bardzo wydajna. Jak dla mnie mogła by być troszkę gęściejsza, ale z twarzy nie spływa, a nawet po 20 minutach sporo się wchłania.
Zapach delikatny oliwkowy. Jest ok ;)

___________________________________________________________________________
Zostawiam Was z maseczkami i idę zmywać olej z włosów, a później testować nowe cienie ;) Pozdrowienia

poniedziałek, 29 października 2012

Zapowiedź i zakupy

Cześć. Jestem ostatnio strasznie zabiegana i dostęp do kompa mam ograniczony. Nadrabiam więc zaległości kiedy mogę i śledzę wasze blogi :) Poprzelatywało mi troszkę konkursów koło nosa, w których chciałam wziąć udział, ale mówi się trudno.

Dzisiaj pokazuję wam zapowiedź recenzji, która odbędzie się po skończeniu testów Sacholu Fresh, który otrzymałam za pośrednictwem portalu Uroda i Zdrowie :) słodkie niespodzianki już skonsumowane :)


A tutaj moje dzisiejsze zakupy, oj tego mi było trzeba :) Jak zobaczycie poniżej zachowałam się dzisiaj jak sroka i wzięłam wszystko co się świeci i błyszczy :)
Była promocja w Naturze, więc kupiłam już na zaś moją farbę Joanna, soczysta malina za jedyne 4.79 zł (co dziwne w innej Naturze, którą odwiedziłam była cena 8.99...) :) i na podkolorowanie w międzyczasie włosów szampon koloryzujący Marion ciemna wiśnia.
W Naturze dorwałam też lakier Essence colour&go (matko, wzięłabym tam wszystkie z tej serii bo kolory piękne, a rudy z drobinkami mnie uwiódł i nie wiem dlaczego go nie wzięłam), oraz cienie Essence dance all night.
Na bazarku kupiłam cienie Meis za 8zł, które mają w sobie prześliczne drobinki i z tego co zobaczyłam po swatchach dwóch cieni mają świetną pigmentację. Właściwie są to cienie, oraz (po otwarciu dolnego poziomu) są jeszcze -brązowe? róże 'blushers'- nie wiem czy się nie znam, czy co, ale będę ich używać głównie jako cienie i rozświetlacze. Jesteście ciekawe?

drugi poziom cieni Meis

piątek, 26 października 2012

Maseczka z kurkumy + planet spa

Nadrabiam moje maseczkowe zaległości :) Robię maseczki, robię zdjęcia, a jakoś nie ma kiedy wstawić tego potem na bloga. Zmobilizowałam się i już pokazuję wam co się na mojej twarzy działo końcówką tamtego i początkiem tego tygodnia ;)

Maseczka z kurkumy jest dobrym środkiem leczniczym, działającym bakteriobójczo i przeciwzapalnie.
kurkuma z mlekiem
Także użyte do jej przygotowania mleko posiada wapń i składniki przyjazne naszej skórze. Nie zapominajmy też o miodzie, który nawilża i odżywia :) (Można stosować również punktowo na wypryski, ale wtedy wystarczy zmieszać odrobinę kurkumy z woda i nałożyć na pryszcza pozostawiając na noc).

Składniki:
1/4 łyżeczki kurkumy
1 lub 2 łyżeczki mąki pszennej lub ziemniaczanej
1 łyżeczka mleka
1 łyżeczka miodu

Wykonanie:
Mieszamy wszystkie składniki do jednolitej masy, jeśli zrobimy gęściejsze maska przy dodanej skrobi zastygnie na twarzy, a jeżeli zrobimy rzadsze np. z mąką pszenną będziemy mogły wetrzeć ją troszkę w twarz.
gotowa papka ze skrobią
Ja dodałam skrobię i zrobiłam gęstą papkę, bo zależało mi na tym, aby maska nie spadła/spłynęła mi z twarzy (byłam w ciągłym ruchu:)) i dała efekt matu.
Zmywamy z twarzy po 10 minutach.

Efekty:
Gładka, promienna, lekko nawilżona skóra, mocno zmatowiona.  Na pewno będę ją powtarzać, gdyż dobrze działa przy walce z trądzikiem i niedoskonałościami.
Dodatkowo podczas zmywania nasza skóra peelinguje się, więc dodatkowy plus za oczyszczenie :)


Drugą maseczką, którą wykonywałam była Avon, Planet Spa, Greek Seas, Peel - Off Mask with Algae Extracts (Odświeżająca maseczka do twarzy `Greckie morza`) :)

Odświeża , oczyszcza, przywraca skórze równowagę, zmniejsza widoczność porów.

Tutaj nie jest już tak kolorowo jak u poprzedniczki. Szkoda mi wyrzucać, więc wykańczam, ale jakoś szczególnych rezultatów nie ma.
Już wyjaśniam o co mi chodzi. Jak na mój gust za dużo w niej alkoholu, który przy pierwszym kontakcie ze skórą drażni nos. Potem już czuć 'greckie morza', ale muszą się one przebić przez spirytus.
Muszę przyznać, że czuję odświeżenie (pewnie dzięki temu alkoholowi), oczyszczenie (ale nic szczególnego). Skóra po niej jest lekko ściągnięta, ale nie wysuszona. Lekko zmniejsza widoczność porów.
Myślę, że od czasu do czasu można sobie na nią pozwolić, chociaż wolałabym coś lepiej działającego.
Duży plus za peel - off bo nie lubię męczyć się ze zmywaniem.




Jestem ciekawa jak u was spisują się te maseczki :) a może ich nie znacie?
Pozdrowienia










środa, 24 października 2012

Avonowe kredki

Cześć dziewczyny ;)

Dzisiaj pościk o moich Avonowych kredkach - ich krótkie recenzje, wygrana w konkursie i biedronkowy zakup.
Post dzisiaj szykowałam zabiegana bo dziewczynki niegrzeczne i biegałam do nich z górny na dół po schodach. Mam nadzieję, że wszystko będzie jasne i przejrzyste.
1. Avon, Smooth Minerals, Eyeliner (Mineralna kredka do oczu),
                                                                                                                                                                                                                                                                                                                             Zawiera naturalnie uzyskiwane związki mineralne i odżywcze. Miękka i delikatna w użyciu. Precyzyjnie podkreśla oczy. Utrzymuje się przez wiele godzin.
Testowana alergologicznie.

Odcień, który posiadam to kolor earth, czyli brąz. Kredka ma ładny odcień, jest bardzo miękka, można nią narysować zarówno grubszą jak i cieńszą kreskę, dobry kolor już za pierwszym pociągnięciem, łatwo się rozciera.
Plusów sporo, ale minusy które posiada, przynajmniej dla mnie przekreślają tą kredkę i sprawiają, że używam jej sporadycznie. Kredka bardzo szybko spływa i rozmazuje się, a ja ciągle wycieram się palcem pod okiem sprawdzając czy nie mam pandy w brązowym wydaniu. Łatwo też o odbitkę przy łuku brwiowym. Wymaga sporo poprawek, więc jest niewydajna. Szkoda.

2. Avon, Glimmersticks Diamonds Eye Liner (Diamentowa konturówka do oczu),

Połyskujące kreski dodają spojrzeniu obłędnej głębi:
- podkreśla oczy i rozświetla je diamentowym blaskiem
- wysuwana, miękka i precyzyjna
- niezwykle trwała.

Kolor brown sugar - brąz z brokatem. Zaczynając od plusów: kredka jest wykręcana, a więc nie wymaga temperowania, jest miękka, przy czym jest dość trwała, nie spływa od razu, nie rozmazuje się, nie odbija na górnej powiece. Minusy: brokat mógłby być troszkę drobniejszy, bo zdarza mu się osypywać. Ciężko jest narysować cieniutką kreskę, chociaż nie jest to niewykonalne. Jak dla mnie średnio wydajna. Ogólnie lepsza od poprzedniczki.
3. Avon Color, In A Blink Eye Liner And Shadow Pencil (Kredka i cień do powiek 2 w 1),                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                             Dwustronna kredka do powiek - z jednej strony konturówka do oczu, z drugiej sypki cień do powiek z gąbkowym aplikatorem. Dostępna w 7 zestawieniach kolorystycznych. 

Ciekawy wynalazek. Mój odcień to szara kredka i srebrny cień. Zacznijmy od kredki: jest dość twarda, więc aby uzyskać głębie koloru trzeba przejechać kilka razy w tym samym miejscu, chociaż nie jest to bardzo kłopotliwe jak przy innych kredkach. Można zrobić nią precyzyjną kreskę, a jak ktoś lubi delikatny efekt ładnie powiększa oczy przy dziennym makijażu. Kolor właściwie to taka mieszanka szarości z granatem. Minusem jest fakt, że samodzielnie całego dnia się raczej nie utrzyma.

Cień: jest wydajny, kolor to ładna szarość z drobinkami, taki metalik. Pięknie rozświetla i powiększa oko. Ładnie łączy się z innymi cieniami. Aplikator jest trwały, nie rwie się. Cień dobrze napigmentowany, nie osypuje się z powieki, czasem tylko przy aplikacji, ale to da się opanować. Jestem z niego bardzo zadowolona. Ciekawi mnie tylko ja wydobędę jego resztkę, ale na razie nie będę się o to martwić. A tu LINK z makijażem przy pomocy tego 2in1.
4. Avon, Color Trend Konturówka Kajalstick podwójna, 
Strona czarna: mięciutka kredka o intensywnym, mocno nasyconym czarnym kolorze. Da się nią narysować precyzyjną kreskę, zarówno cienką jak i grubą. Niestety w kąciku oka szybko spływa. Wieeelkim minusem jest fakt, że gdy wpłynie do oka tworzy mgłę :( i długo nie mogę normalnie patrzeć.

Strona srebrna: podobnie jak wyżej, kolor ładny, ładnie otwiera oko. Z mgłą to samo, a szkoda. Dodatkowo opakowanie co widać po zdjęciach strasznie się niszczy.
A tutaj wygrana: woda Wysowianka, koszulka, szklanki i notesy :)
I mój wczorajszy zakup: biedronkowe mleczko do demakijażu.
Co sądzicie o kredkach? Znacie? Używałyście? Pozdrawiam ;)














poniedziałek, 22 października 2012

Moje kosmetyki kolorowe ogółem

Jak obiecałam tak też robię :) przedstawiam wam moje skromne w ilości jak i cenowo kosmetyki.
Nie są to wysokopółkowce, ale sprawdzają się całkiem nieźle i towarzyszą mi już od jakiegoś czasu. Najmniej zadowolona jestem z cieni, ale mam nadzieję, że uda mi się skompletować coś porządnego, bo do niedawna do cieni nie przywiązywałam w ogóle uwagi, a do malowania oczu używałam jedynie kredki i tuszu do rzęs.
Stan kosmetyków, a raczej ich opakowań opłakany, ale cóż tak jest gdy wszystkiego się dotyka rękami we fluidzie.
Dzisiaj post dość ogólny, ale w kolejnych będę już opisywać mój zbiór. W pierwszej kolejności będą kredki. Jeżeli macie ochotę na recenzję czegoś co was zainteresowało - piszcie w komentarzach.



Pudry i bronzer:
1. Bell, bronze sun powder, KLIK
2. Sensique, puder matujący, na wykończeniu.
3. Avon, Ideal Shade Loose Powder (Puder sypki 'Idealny kolor'), KLIK
4. Avon, Ideal Shade Pressed Powder (Puder prasowany 'Idealny kolor')






Maskary:
1. Infinity, Flexi. (czeka go wizyta w koszu),
2. Avon, super extend, (nigdy nie użyty jako tusz samodzielny),
3. Avon, little red dress, KLIK
4. Max Factor, 2000 calorie, mój namber łan, KLIK
5. Maybelline, volum' express turbo boost, KLIK
6. Smart girls get more, nigdy nie użyty jako tusz samodzielny,
7. Avon, super curlacious, (dopełniony Celią),








Róże:
1. Bell, 2 skin pocket rouge,

2. TCW, Blush, KLIK

3. Sensique, Trendy make-up pearls, perełki rozświetlające, (używam na kości policzkowe),


 Eyelinery:
1. No name, lubię jego twardy aplikator, nakładam nim Bell,

2. Avon, eyeliner,
3. Bell, konturówka w płynie, KLIK,













             

Podkłady i baza:
1. Dermacol, 216,
2. Dermacol, 215, KLIK,
3. Revlon, colorstay,

4. Maybelline, Super Stay 24h,

5. Maybelline, Dream Satin Fluide, KLIK,

6. Avon, magix, baza pod makijaż, miniaturka, 














Korektory:

1. Avon, Invisible Light Concealer (Rozświetlający korektor w pędzelku),

2. Oriflame, Visions, Natural Retouch Concealer (Korektor)
3. Avon, Arabian Glow, Multistylo (Uniwersalna kredka do makijażu), korektorem nie jest - podłączyła się pod zdjęcie,















Cienie w kremie:

1i2. No name, rozświetlam nimi powiekę, kiepsko się trzymają, ale dają fajną poświatę.
















Cienie do powiek:

1. Joko, Virtual, metallic,

2. Bell, Fashion & matt,

3. Oriflame, visions, cień w tubce,
4. Avon, poczwórne cienie do powiek, 

5. Avon, 8in1, KLIK,









Cienie do powiek:

Ruby Rose - kiepska pigmentacja i trwałość, trzymam raczej z sentymentu i ewentualnej potrzeby czegoś delikatnego,






 Kredki:
1. Ruby Rose,
2. Ruby Rose,
3. ??,

4. Szafir, kredka wodoodporna do oczu i brwi, 

5. Avon, Color Trend, kajalstick,

6. Miss Claire, KLIK

7. Wibo, Lovely, 

8. Avon Color, In A Blink Eye Liner And Shadow Pencil (Kredka i cień do powiek 2 w 1)
9. Pierre Rene, eyeliner waterproof, 

10. Avon, Glimmersticks Diamonds Eye Liner (Diamentowa konturówka do oczu),

11. Avon, eyeliner,
12. Mon Ami, KLIK 

 (numerków na ręce o 1 więcej ponieważ 4 i 5 to ta sama kredka, reszta jak leci).



Pozdrawiam :)





Zaglądnij:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...